środa, 19 września 2018

Karaiby i to jak każdy chce żyć

Dzisiaj po raz pierwszy w życiu użyłam kropli do oczu z powodu ich zmęczenia i szczypania. Praca w sztucznym świetle, praca w nocy i czytanie po nocach+ komórka dają niestety negatywne efekty.
Mam 13 książek papierowych do przeczytania i ok 7 na legimi. Nie idzie mi to czytanie.
Dzisiaj mama powiedziała, że gdy wygramy w totolotka to przeniesiemy się na stałe na Karaiby. Gdy zapytałam czy jest tam sortownia zapytała na co mi to? Na Karaiby to nie, ale bliżej natury to chętnie.
Mama chyba coś chce wymusić na tacie, bo głośno mówi o remoncie i chce namiary na gościa, który remontuje dom Monice. Pożyjemy zobaczymy, ale myślę, że to nie dojdzie do skutku.
Jutro dziewczyny jadą kupić na raty komodę do Oli. Ja tu się zastamawiam nad opłacalnością leczenia zęba pod mikroskopem, a one kupują mebel za 1000 zł, bo Ola nie ma gdzie trzymać ciuchów. To może niech wyrzuci zbędne!
Jadę na nockę w skarbcu, dziewczyny na basenie. Ola, bo chce schudnąć, a mama próbuje I raz po operacji. Dzisiaj mama zamówiła Qeuro, preparat na długowieczność. Powiedziała też, że życie bez sprawności ruchowej nie ma sensu. I wiem, że jej poglądy nie zmienią się nawet w strachu przed śmiercią. Ona sama zrezygnuje z woli życia. I ja też. Bo każdy chce żyć po swojemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz