poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Katalizator myśli

Nie poszłam i nie pójdę dorabiać do hipermarketu. Dzisiaj czekając do Brodzickiej zastanawiałam się czy nie powiedzieć o mojej obsesji o śmierci mamy. Ale nie zdecydowałam się. Ten temat dominuje w tym blogu i w notesie. Zastanawiam się czy nie uciąć pisanie tego bloga! Ale mi żal utracić anonimowe miejsce, które mogę mieć wszędzie. I tego, że mam katalizator myśli. I zapiski z książek.
Na przykład teraz czytam "Kamienicę pod Szczęśliwą Gwiazdą" i doszłam do wniosku, że to książka bez akcji. Jej wodolejstwo nudzi. Z kolei inna książka Krawczyk "Przyjaciele i rywale" nudzi zbyt dużą dawką dobra. Te książki nie kręcą. Czytam też majowe WO.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz