Nudziłam się w skarbcu, bo Agnieszka sama pakuje wszystkie zasiłki. Bolą mnie biodra. Na Galla nie pójdę, bo oni wszystkich chcą operować, bo mają kasę za nadwykonania. Wolałabym rehabilitację. W pracy byłam znudzona i zasmucona. Zwłaszcza, gdy pomyślałam, że albo nie dożyję emerytury albo będę wrakiem człowieka. Potem w Radio Pogoda leciała piosenka Połomskiego i już chciałam go skrytykować, że nie pomyślał o starości i opiece. Ale spojrzałam na bezdzietną, jak ja, Agnieszkę i tylko się zasmuciłam. Mnie czeka Eda, kredyt by spłacić jej długi. Ale lepsze to niż przywiązywanie do krzesła w DPS-ie. Na każdy etap dorosłego życia muszę iść do szpitala. Na młodość byłam, na lata dojrzałe byłam i będę też na starość. A Solid? Nie przetrwa. Niektórzy przejdą do firmy w jego miejsce, dużo ucieknie na przedemerytalne, emerytek nikt nie będzie chciał, przyjdą Auchany. A mnie odejdzie mama. Życie mija. Dobrze Blogu, że wiem, po co tu jestem. By móc być częścią układu finansowego mojej rodziny.
czwartek, 27 lipca 2023
środa, 26 lipca 2023
Kto jest aniołem?
W "Spadkobiercy" taka myśl: każdy spotka swojego anioła. Czy moim aniołem jest mama? Więcej nadziei, siły i motywacji do działania dają mi rozmowy z Olą. Mama zrobiła się zrzęda. Ale sprząta i gotuje i chodzi z Ogim, a to dużo. Szkoda tylko, że codziennie od popołudnia gra telewizor! W pracy bolał mnie krzyż, pożyczyłam apap. Przeszło. Teraz na nowo.
niedziela, 23 lipca 2023
Nagonka
"Gdy człowiek jest gotowy poznać prawdę, ona sama znajdzie do niego drogę"- to cytat z "Córki ziemi", który Nienaczytana zamieściła w swojej recenzji. Powoli godzę się z faktami odnośnie swojego zdrowia i tego, że nie jestem użyteczna dla bliskich i naszych zwierząt. Chciałabym nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. W pracy zapominam o tym, co w domu i o tej nagonce dziewczyn na mnie.
Popołudnie
Zasnęłam po śniadaniu. O 14 p. Wiesia zadzwoniła do drzwi, bo przyniosła nam śledzie. Ale poszłam dalej spać. Półgodziny później dzwonił Messenger, czyli p. Iwona, ale nie odebrałam. Wstałam o 14:45, a o 16 zjadłyśmy obiad. Mama oprawiła diamenciki z lawendą. Teraz mama skubie kwiatki, Ola ogląda Tiktoka, a ja musiałam ci, Blogu, napisać, że znów spanie było silniejsze! A że lepiej mi się śpi na rozłożonym łóżku, to nie wysilam się w jego składanie. W ogóle polubiłam to łóżko. Mamy jest wyższe i bez boków.
sobota, 22 lipca 2023
Ranek
W piątek w nocy spałam, w sobotę w dzień też. W nocy o 2 wróciłam z dyżuru. Spałam chyba godzinę. Teraz jest po 6, jestem umyta i ubrana. Blogu, jestem zadowolona ze swojego życia. I nie chcę iść do Białego Domku. Od poniedziałku noce w skarbcu. Zasnęłam na 30 minut. Byłam z Ogim. Idę do kuchni, bo mama robi śniadanie. Pokłóciłyśmy się z mamą, bo każe mi myć gary, a potem się przeciska do gotowania, i zaraz się drze o lodówkę. Kupiły z Olą za dużą lodówkę i jeszcze się drą.
piątek, 21 lipca 2023
Dywagacje o aktywności
Rozmowa z Olą odnośnie pracy dużo mi dała. W skarbcu jest mi dobrze, gdy jestem tam na gościnnych występach i jak to powiedziała Ola mile łechce moją próżność. A co do sortowni, to stwierdziła, że chore ambicje by zrobić, by sobie poradzić, powodują, że jesteśmy nadmiernie wymagający w stosunku do podwładnych. I to jest właśnie powód, dla którego nie możemy być na kierowniczych stanowiskach. Blogu, dzisiaj wstałam o 11:40. Popołudniu też nie spałam, tylko pojechałam do Zajezdni i na Piaski, żeby oddać książki. I teraz Blogu chciałam ci tu napisać, że nie chcę iść na terapię do Białego Domku. Dam sobie czas, by zobaczyć czy bez Olanzapiny będę przesypiać całe dnie. Biorę też pod uwagę, że od jesieni dni będą krótsze i może moja aktywność znów spadnie?
środa, 19 lipca 2023
Aż strach
Dzisiaj od miesiąca mam wolne w tygodniu, a nie w weekend. Odpowiada mi to. Myślę o skarbcu. Kto tam pójdzie? Uwielbiam tę ciszę tam. I znam wszystkich skarbników. Ale wiem, że jestem skazana na sortownię.
Czytam "Listy z dziesiąstej wsi" i choć się wciągnęłam, to nagle poczułam się przybita. Do tego tu w blogu zaczęłam wątek skarbca i już w ogóle leżałam jak zwierzątko. Zażyj Depakine, wstań i zjedz coś, podpowiadał mi rozum. I tak zrobiłam. Bo widzisz Blogu pomyślałam, że może dobrze by mi było z Agą na skarbcu? A tak stanę się starą babą na sortowni zarządzaną przez niewykształconych gówniarzy.
wtorek, 18 lipca 2023
Wybory
Wczoraj wieczorem w autobusie pomyślałam żeby iść na terapię, żeby zadowolić Olę. I żeby utrzeć nosa Fusowej. Nad ranem zastanawiałam się czy jeśli podstawią mnie pod ścianą, że albo skarbiec albo baj, to czy zostanę w Solidzie? Zostanę.
Sama nie wiem
Nie odpowiedziałam Monice na zaczepnego mema na Mesengerze. Nie zależy mi na niej. Zastanawiam się czy chcę iść na tę terapię? Nie! I tak odczuwam, że oni mnie też tam nie chcą. Spróbuję odstawić tę olanzapinę.
poniedziałek, 17 lipca 2023
Czemu do Domku?
Jest wtorek po nocce, 7:30, już w łóżku. Czekam na 9 by zadzwonić do Białego Domku. Jeśli chcę iść na terapię to po to, aby wrócić do pracy na 3 zmiany. I jeszcze zastanawiam się jak nazwać moje rozważania o życiu po godzinie m. Rzecz w tym, że ostatnio o tym nie myślę. W ogóle o niczym nie myślę: tylko śpię, jem i pracuje. Mnie życie bez mamy nie jawi się już jako tragedia. Nie będzie to też wygrany czy wyczekiwany czas. To po prostu się stanie. Nie chcę zmieniać pracy, moje zwyczaje wymagają korekty. I moje leki.
Emerytalne marzenia i moje przyjaźnie
Blogu, mam takie przeczucie, że wydłużą wiek emerytalny. Chciałabym móc nie pracować na emeryturze. Mam takie przeczucie, że Oli zabraknie na schyłku mojego życia, a ja będę mieszkać w Trzebini. Nim się z tym pogodzę minie 2-3 lat. Będę też w szpitalu. Do takich refleksji skłonił mnie prolog "Oświadczyn", w których 72 letnia staruszka upływającym życiem uzasadnia swoją decyzję o zamieszczeniu ogłoszenia w prasie o chęci zatrudnienia opiekunki-damy do towarzystwa. Pisze ona też o zasmucających wieściach o śmierci przyjaciół. Nie mam przyjaciół. Mam tylko znajomych z pracy. Kontakt z Moniką umiera śmiercią naturalną. Po prostu, gdy ona nie opowiada o pracy, bo jest na L4, i nie wiadomo czy będzie miała pracę, to nie mam z nią o czym rozmawiać. Dawniej był Avon, ale teraz sama jestem konsultantką i nie potrzebuję jej do tego. Zarówno czas przyjaźni z Moniką jak i z Bożeną przemija. I dobrze. Jest tylko jedna przyjaciółka, która nie zawodzi! To książka!
Uratowana od maratonu
Poniedziałek, przed obiadem, za 5 min 15. Po nocy wstałam o 13. Mama spała zmęczona basenem, zmianą pogody na deszcz i chyba odsypiała to wielkie sprzątanie w domu po babci. Zjadłam lody. Umyłam naczynia. Rozpakowałam zakupy. Obrałam ziemniaki do klusek. Obrałam truskawki. Odkurzyłam swój pokój, bo mama sprzątała cały dom. Byłam w sklepie osiedlowym po ciastka, które mama potrzebowała do jakiegoś deseru. Ale nie o tym... Wiola wpisała mi na grafiku 7 nocy pod rząd. Emerytki mnie nabuntowały żebym zadzwoniła, mama udzielała nijakich odpowiedzi, a Ola stwierdziła, że lepiej żebym poszła, bo i tak prześpię wolne 2 dni. Najłatwiej krytykować, że śpię całymi dniami. Tylko, że jest tak, że im więcej śpisz, tym bardziej jesteś przemęczona, a organizm po nocy potrzebuje snu! To błędne koło! Dzisiaj złapałam się na tym, że nie pamiętam kiedy byłam z mamą w Auchan! Czytam na Legimi "Spadkobiercę", a na papierze "Listy z dziesiąstej wsi" i " Siostrę Słońca".
czwartek, 13 lipca 2023
wtorek, 11 lipca 2023
Słaba
Wtorek, po obiedzie. Po nocy wróciłam z bólem gardła, osłabiona i zmęczona. Wszystkie zasiłki zrobiłam sama, bo Janusz tylko siedział za komputerem. Dzisiaj czuję się słaba i obolała. Idę spać, aż do wieczora.
poniedziałek, 10 lipca 2023
Przed nocką
Nastąpiła zmiana w grafiku i mam noce w skarbcu. Dzisiaj byłam aktywna. Byłam też w bibliotece na Brodowicza. Idę do Legimi, powyrzucać książki z półki.
niedziela, 9 lipca 2023
Po niedzieli z bliskimi
Nudne życie z sensem
Obudziłam się i pomyślałam, że moje życie jest nudne i przewidywalne. Ono ma sens, ale jest nudne. Wkurza mnie mama z gadaniem o sprzątaniu. Mnie ten brud nie przeszkadza. To kolejne lato, gdy nigdzie nie pojadę. Przejrzałam biblioteczkę na Lubimyczytac i przyszła myśl, że nic te książki nie dały. A teraz pomyślałam, że te obyczajówki pozwoliły mi kogolwiek poznać.
piątek, 7 lipca 2023
Ciężki tydzień
Już piątek. Dzisiaj ostatnia nocka. Z okazji MB Pieniężnej zrobiłam przelewy, kupiłam książki, byłam w osiedlowym sklepie. Wypłacę jeszcze na taxi na dyżur, kupię mamie kwiaty z okazji imienin i będzie po wypłacie. Trochę grosza wpadnie, gdy koleżanki z pracy zapłacą mi za Avon. W tym tygodniu nocki były ciężkie. Zmuszałam się do pracy. Na czytanie nie bardzo mam siłę, ale pochłonęłam 3 tom Wianków. Teraz czytam 4. W Zajezdni pożyczyłam 1 tom innej sagi tej autorki. 2 tomu nie było w żadnej z filii. Na szczęście był na Rajskiej. Od razu wzięłam też 3.
niedziela, 2 lipca 2023
Zadowolony nieudacznik
W wydanym przed 4 laty "Wianku z lauru" pada stwierdzenie o tym, że młodzież singli uważa za nieudaczników, których nikt nie pokochał. W zależności od nastroju zdarza się, że i ja czuję się nieudacznikiem. Nie jest już ze mną tak źle jak w momencie kryzysu wieku średniego, gdy miałam 37 i 38 lat i chciałam spać aż do emerytury. Teraz nadal dużo śpię, ale ze zmęczenia i chyba na złość mamie. Ale postrzegam swoje życie jako konsekwencję swoich decyzji i opieki dziewczyn. Czuję się szczęśliwą. Dzisiaj jest niedziela. Wstałam i to już jest sukces. Zrobiłam rano francki na śniadanie. I tak co chwilę robię coś. Mama upiekła tort z krem i z wiśniami z alkoholu. Popołudniu jadę do Moniki. Jest 20, pół godziny temu wróciłam od Moniki. Może i mam nienormalne życie, ale lepsze niż Monika. Jest zależna od mężczyzny, a to nigdy nie jest dobre. W ogóle Monika zapomniała czasy, gdy niewiele zarabiała.