Napisałam do szefowej maila, że nie dam rady pracować w skarbcu. Na sortowni chyba też mi będzie ciężko z tymi moimi słabymi dłońmi. Ale spróbuję. Te noce z Agą były ciężkie psychicznie. Teraz jeszcze pogadanka mamy, że mam się ruszać. A niech gada. To pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz