poniedziałek, 31 maja 2021

Sama

 Dziwnie się czuję. Taka samotna. Jednocześnie nie mam ochoty słuchać mamy czy Oli. Leżę u siebie. Napiszę do Moniki.

Głupia z niej baba. Nowy kierownik nie posłuchał jej co do grafiku i Monika zapowiada mu wojnę. Przypomniało mi się moje liceum. Jak chodziłam w sukienkach, a dziś jestem babochłopem. Ale nie mogę sobie kupić sukienki, bo ocierają mi się uda. A wszelkie opaski są tak naprawdę do niczego. Ach szkoda. Pamiętam też szefa samorządu, który był przystojny i że nigdy nie było mojego szczęśliwego numerka. Za to jego i jego dziewczyny pewnie był często!

Zastanawiam się nad kupnem książki. Ale chyba nie, bo i tak nie czytam swoich, tylko te z biblioteki. Ciekawe ile za Avon, płacić cały czy dawać Oli kasę?Jeśli się uda, to zapłacę cały + dług. 


niedziela, 30 maja 2021

Niedziela

W łóżku przeleżałam cały dzień. Teraz o 19:30 się umyłam. Nie żal mi Oli, że cały dzień zaiwania, bo w tygodniu nic nie robi. Szkoda tylko, że każde siedzi samo. I tak pomyślałam, że po śmierci mamy będę żałosna. Dojrzała kobieta a uczy się żyć! Teraz też to jest żałosne, że nie znajduje powodów by wstać. Myślę, że mam depresję, ale nic z tym nie zrobię. Okazuje się, że można mieć depresję na gruncie prywatnym, rodzinnym, a wydajnie pracować. Na depresję nie pomogą mi leki, ani terapia grupowa. I bez czyichś zwierzeń wiem, że mam się dobrze w życiu. Zawdzięczam to mamie, Oli, swoim decyzjom co do własnej rodziny i pracy. Każdy ma swój krzyż, moim jest osamotnienie i lenistwo. 

sobota, 29 maja 2021

Gdy dziewczyn nie ma

 Po nocce wstałam o 14. Umyłam się, ubrałam wkurzona na mamę powiesiłam pranie, posprzątałam kotu. Zjadłam do końca żur. Poszłam z Ogim. Wyniosłam śmieci, umyłam naczynia. Zgadałam się z Moniką i do niej pojechałam. Po powrocie ubrałam długi rękaw pod kurtkę i poszłam z Ogim. Nakarmiłam zwierzyniec. Zjadłam brzoskwinie z puszki od taty. Teraz leżę pod kocem. Wstałam żeby ubrać inną bluzkę, bo w tamtej miałam mokry rękaw i bardzo mi to przeszkadzało. Monika opowiedziała mi o Biedronce po remoncie. Pokazała zdjęcia nowych, pustych półek. Jak dobrze, że nie pracuję w sklepie. Mama z Olą pojechały na wycieczkę do ogrodów japońskich. A wylądowały w Trzebinii i robiły pierogi dla Adka do szpitala. Zasypiam.  

...

Zasnęłam. Jest 20:55. Mama zostawiła sobie łóżko, może zrobię Oli. Trzeba by zjeść kolację. 

Gdy jadłam kromki z konserwą, wróciły dziewczyny. Dobrze, że nie zdążyłam zrobić Oli łóżka, bo nie ma prześcieradła. Teraz lata i szuka. Już wiem, gdzie one były. W ogrodzie japońskim w Kętach pod Wadowicami. Później autostradą do Trzebini. Nie, żeby wróciły do domu! Nakupowały azalii i rododendronów! I dlatego z pensji kupię sobie książkę z Silvera. Dumam nad "Splątanymi ścieżkami" i czy iść do księgarni pod Globusem na spotkanie z Agnieszką Krawczyk 9 czerwca? Na spotkaniu mi nie zależy, a książka będzie na Legimi i w bibliotece. 

piątek, 28 maja 2021

Myśli o pracy i życiu

 W pracy miałam myśli by uciec do PP. Po chwili przyszła refleksja, że wcale nie chcę zmian. Nie wszyscy odchodzą z Solidu, więc i ja nie muszę uciekać. Z tą pracą jest jak z prawem jazdy, może i byłoby lepiej, ale nie będzie póki nie będzie to konieczne. Chciałabym już mieć 60 lat żeby nie musieć tyle przeżyć.

wtorek, 25 maja 2021

Cytaty z Olubińskiej

 Cytaty z Olubińskiej: 

- W chwili paniki pomodlić się

- Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, działaj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie

- Przyśliśmy, aby zostawić ślad.

- W każdym z nas jest cząstka nieba i dlatego rzeczy materialne nas nie zaspokoją.

- Panie dziękuję, że mnie kochasz, spraw bym zakochał się w swoim życiu

- Gdyby wszyscy mieli po 4 jabłka, gdyby wszyscy byli silni jak konie, gdyby wszyscy byli jednakowo bezbroni w miłości, gdyby każdy miał to samo, nikt nikomu nie byłby potrzebny. Dziękuję Ci, że sprawiedliwość Twoja jest nierównością. Sprawiedliwość ks. Jan Twardowski

- Czasami czujemy się, jakbyśmy byli tylko kroplą w morze, jednak to morze byłoby mniejsze bez tej brakującej kropli. Matka Teresa z Kalkuty

poniedziałek, 24 maja 2021

Po Oli powrocie

Ola wróciła i od razu się rządzi. Zamiast poskładać mamy ciuchy, to rzuca je byle jak. Krowa. 

sobota, 22 maja 2021

Wkurzyłam się

 W końcu wyrzuciłam z Legimi tę książkę pt. "Kobieta w wielkim mieście". Bo mnie denerwowała. Przez to, że czułam się wybrakowana przez fakt, że nie decyduję o codzienności. Ta książka utrwala stereotyp: singielka zaharowana karierą odkrywa Boga i nagle wszystko jej się układa, oczywiście mąż i dzieci. Przez nią cały czas czułam, że to źle że nie mam okazji do kryzysu, bo nie mogę się odrodzić i zrobić sobie happy life. Okazuje się, że jestem jednak indywidualistką. I że mam oryginalne, niesztampowe życie. A gdyby mnie ktoś zapytał kto nauczył mnie kobiecości, to powiem, że współpracownice. 

piątek, 21 maja 2021

Mój problem

 Napisałam do szefowej maila, że nie dam rady pracować w skarbcu. Na sortowni chyba też mi będzie ciężko z tymi moimi słabymi dłońmi. Ale spróbuję. Te noce z Agą były ciężkie psychicznie. Teraz jeszcze pogadanka mamy, że mam się ruszać.  A niech gada. To pa!

Mój wybór

 Mam w dupie odkupienie kolejnej duszy. Po śmierci chcę pójść tam, gdzie moi bliscy. I, tak, rozumuję teraz w ten sposób, że bez dziewczyn będę już tylko czekać na śmierć. Nie żal umierać, gdy życie jest tylko pustą wegetacją. 

Zawsze już powinnyśmy mieć psa. Żebym wogóle wstawała z łóżka. Na fb zabawa: masz do wyboru darmowe podróże, darmowe jedzenie albo twój pies żyje tak długo jak Ty. Niby chciałoby się, żeby Ogi był. Ale to jest tak, jak z ludźmi. Odchodzą byśmy pokochali kogoś nowego. 

środa, 19 maja 2021

Przedsiębiorstwo Pana Boga

 Z polecenia Nienaczytanej trafiłam na książkę "Bóg w wielkim mieście". Spodobała mi się. Autorka Katarzyna Oblubińska, dziennikarka z TVN-u opowiada o swoim spotkaniu z Bogiem. I ja zapragnęłam go spotkać. Ale chyba poza lekturą tej książki nic nie zrobię. Podoba mi się:

- myśl, że jestem przedsiębiorstwem, na którym zależy i Bogu i mi

- pomysł, że możesz rozmawiać z Bogiem codziennie i w każdej chwili. Przestajesz wtedy czuć się samotną

- że każde działanie Boga ma sens, nawet te największe nieszczęścia, bo dopiero odkryjemy ich znaczenie. Czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło

- stwierdzenie, że uczucia, emocje to też dar od Boga. Wszystkie. I te dobre i te złe. Że uczucia to nie fakty. I że nad emocjami trzeba pracować, a nie tylko poddawać się im. 

I tak myślę, że ja wogóle nie pracuję nad swoim strachem przed samotnością. Myślę:  jakoś to pokonam, jakoś będzie. A może powinnam zaufać Bogu w tej kwestii? Bóg wie dokąd mnie prowadzi, nadejdą momenty, że poczuję się osamotniona. Warto wtedy powiedzieć sobie: jesteś przedsiębiorstwem Boga. Ty działasz, robisz to, co wydaje Ci się słuszne i celowe, a zyski będą po drugiej stronie.

I jeszcze jedno skojarzenie.  Z "Ja, ocalona". Wieczność to kawał czasu. Im więcej doświadczysz tu na Ziemi, tym więcej będzie miała twoja dusza w zaświatach do wspominania. 

Obniżenie nastroju

 Mój pokój jest depresyjny, tylko leżenie i patrzenie w telefon albo sufit!

Mam obniżenie nastroju. Czuję nieuzasadniony smutek i niemoc. Bo nawet we własnym pokoju nie mogę przestawić mebli przez tą durną zamrażarkę. Ale równocześnie sama nie wiem czego chcę. Czemu życie to ciągłe ustępowanie? 

Nie chce mi się czytać. Spać też nie. Wkurza mnie, że Lingas-Łoniewska napisała thiller zamiast coś obyczajowego! Wkurza mnie, że na Legimi nie ma "Wieczorów na Miodowej". Wkurza mnie, że "Ryzykowne decyzje" nie mogą się zacząć. 

wtorek, 18 maja 2021

Najlepsze

 Na fb: są takie osoby, z którymi spędzona jedna chwila jest warta tyle co kilka chwil z innymi. 

Mama obrała mi pomarańcz. Nie wiem czy Ola by tak zrobiła. Ale nadejdzie dzień, gdy mama będzie problemem. To są najlepsze chwile z mamą i Olą. Idę ją ukochać. 

No wróciłam. Jest też Monika. Ilekroć wracam od niej do domu, to myślę, że mam lepiej niż ona. A jeśli chodzi o Bożenkę to ona minie w moim życiu. Jak każda znajomość z pracy. Wogóle mam wrażenie, że spłaciłam dług wdzięczności wobec niej. Nie kupię jej już książki. Monice też nie, bo nie przeczytała tej, którą jej kupiłam. Kupię jej coś w Rossmannie na promocji. 


niedziela, 16 maja 2021

Co są warci tacy rodzice?

 1. Tata jest oszust, bo nie płaci pełnego czynszu. Dupek i gnój. A żeby zdechł. Jeśli zacznie rozmowę, to mu przypomnę jego słowa odnośnie płacenia. 

2. Mama pojechała do kiosku. Źle mi na duszy. Napisałam do mamy sms żeby wiedziała w jaki sposób tata oszukuje. Przyjdzie mi płacić jego długi. Co są warci tacy rodzice, którzy robią długi? Mama ich nie ma, bo zamiast niej mam je ja. 

piątek, 14 maja 2021

Krajobraz po... wyjeździe

 Ola pojechała. Mama nie gotuje, jakby tylko Ola musiała jeść obiad. Chyba się jednak wykręcę z tej biblioteki o 18. Zobaczę. Jestem po I dawce Astrazeneki. W nocy w pracy bolały mnie dłonie. Nie umiałam nic utrzymać ani zacisnąć. W czasie snu cierpły mi przedramiona aż do ramion. Idę spać. 

środa, 12 maja 2021

Czemu cieszę się, że mnie ściągnęli z urlopu

 Dobrze, że szefowa mnie ściągnęła z urlopu, bo nie wytrzymam z tą mamą. Teraz obrażona, bo tata przestawił rower. Ola może wydać 600 zł na staniki z Triumpha i 400 na spodnie, a dla mnie znaleźć 240 zł na paczkę to problem i okazja by powiedzieć, jakie to trudne. U Oli nie powoduje wyrzutów sumienia, u mnie można. Znowu się przekonałam, że jeśli nie mogę sobie za coś zapłacić, to mam tego nie kupować. Byłam, jestem i będę biedna. Nic nowego. To Olę czeka kiedyś zmiana zwyczajów. Idę policzyć wydatki w czerwcu. 

wtorek, 11 maja 2021

O wydłużeniu wieku emerytalnego

 Księżniczka Ola wyjeżdża i wydaje dyspozycje co i kto ma jej załatwić. Mama do Orange, a ja do kantoru. No na pewno. 

PiS przyjął program odbudowy kraju, w którym mówi o stopniowym przyzwyczajaniu Polaków do wydłużonego wieku emerytalnego by ostatecznie go wprowadzić. Ciekawe kto zdąży, a kto nie?

Daj mi Panie Boże żebym mogła przejść na emeryturę. I żebym ją dostała. I żebym nie musiała na niej pracować.



poniedziałek, 10 maja 2021

Rewizja wizji zaświatów

 Przeczytana "Ja, ocalona" uświadomiła mi, że to tylko komedia, i że tej wizji zaświatów nie należy traktować poważnie. To dobrze, bo bałam się, że w moim upragnionym Niebie będzie źle. Uwierzyłam w tę wersję!

niedziela, 9 maja 2021

Początki starości mamy

 Na fb cytat mówiący, że doceniamy ludzi wokół nas dopiero wtedy, gdy musimy pozwolić im odejść. Czy to ja czy Ola będziemy tak długo oddawać mamę? Co powiedzą mi w szpitalu w Kobierzynie, że odzyskam chęć do życia? A czy teraz warto się smucić samotnością, strachem? Jestem z bliskimi i zawsze będę. Nawet jeśli przeżyję dziewczyny, to one będą w moich wspomnieniach. A żeby było co wspominać to tak: Ola ugotowała makaron do rosołu i zrobiła 2 danie. Gdy mama przyjechała z kiosku zjadłyśmy, później dziewczyny poszły z Ogim, a później siedziały na fotelach w ogródku. Później mama pojechała do kiosku, Ola zrobiła z kwiatami i robi księgowanie. Byłam z Ogim. Dzisiaj Ola zrobiła kwiaty w szkle, jak las w słoiku. Za jakiś czas żabę na bieżni dam Bożence. Bo na co mi ten wyrzut sumienia? I jeszcze łapie kurz. Może ją jej dam, ale na razie ją lubię. Kojarzy mi się z mamą. Mam czas. Gdy mama wróciła z Krynicy była radosna. Teraz już spowrotem jest gderliwa, zrzędliwa. Wokół niej jest smutna aura. Dobrze, że są te niedziele w kiosku, gdy mama odreagowuje dom a my ją. Przed Krynicą mama powiedziała mi, że nie ma siły by gotować. Równocześnie nie położyła Oli karty. Chciałaby by ktoś ją wyręczył, a jednocześnie nie stwarza ku temu warunków. Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. To będzie trudne. Przed Krynicą mamie starczało sił do 15, 16. Teraz do 13. Jutro idę do rodzinnego. Czuję się zdrowa. Wysłałam szefowej sms, że w razie potrzeby może mnie ściągnąć z urlopu. A mamie nie dam się wykorzystać. I brać na litość. 

sobota, 8 maja 2021

Tak samo, jak one

 Krytykuję bohaterki książek, a sama tkwię w toksycznych relacjach. Podobnie jak one boję się innego życia. Nawet przestałam je sobie wyobrażać. Wraz z uspokojeniem, że poradzę sobie bez mamy, przyszło poddanie się temu, że z nimi mieszkam. Popełniłam życiowy błąd kupując mamie samochód zamiast sobie mieszkanie. Teraz już jest za późno. Przegrałam. Mam żal do mamy, że na to pozwoliła. Tak jak i o to, że pobłaża Oli. Ale to będzie niewypowiedziany żal. Ale w sumie życie za życie. Ona poświęciła się dla dzieci, a ja dla niej. Obie przegrałyśmy życie. Jesteśmy kwita. Nigdy jej nie będę mogła tego powiedzieć. Ha! Ale ona umrze, a ja zostanę. Będę miała cart blanche. Odżyję po jej śmierci. Póki nie ucieknie ten pies, którego przygarnie Ola będę miała stres, a potem Ola się wreszcie odpierdoli ode mnie. 

O pieniądzach

Zamówiłam ten Bonprix, i poprosiłam mamę żeby mi dała. Płatne przy odbiorze. Będzie za 3-4 tygodni. Kostium i kurtkę dżinsową lepszą.

Gdy mamy zabraknie, nie będę Oli dawać kasy. Myślę, że będę płacić płatności, a później może i czynsz. I tak będę biedna i będę liczyć każdy grosz. Ale i tak będę wpłacać na Ike. Ola i mama mogą je krytykować, ale mi odpowiada, że nie mogę ruszyć tych pieniędzy przed emeryturą. To naprawdę będzie na starość. I choć zastanawiam się czy by nie płacić więcej, to myślę, że mnie nie stać. Jaka płaca, takie oszczędzanie. 

Po obiedzie

Wysłałam cv na okienkową w PP w centrum miasta na cały etat. Będę wysyłać to cv, bo może w końcu się uda i będę pracować na państwowym etacie? A jak nie to będę w Solidzie. 

Boję się zmienić pracę. Dobrze się stało, że miałam to L4. Przynajmniej odpoczęłam. Chociaż z Olą to była nerwówka. Humorzasta. Szkoda, że jest pies. Teraz wyjedzie Ola i będę mieć święty spokój. A jak mi zbrzydnie mama, to pójdę do pracy.

Tata ziewa na cały głos. To niesamowite jak jeden człowiek umie zatruć życie innym. Ale dobrze, że on jest. Przynajmniej nie ma samowoli mamy i Oli. 

Po pensji

 Dałam Oli kasę, nie kupiłam w Bonprixie. Wpłaciłam na Ike i kupiłam mamie Alphę na Dzień Matki. Plus stałe wydatki. W czerwcu kupię sobie w Bonprixie kostium kąpielowy: szorty i stanik bez fiszbin. I zrobię to na pewno, żeby mi nie było gorąco jak w przyszłym roku pojedziemy na Chorwację. I żebym nie miała problemu z depilacją. O czymś myślałam przed powieszeniem prania, ale uciekła mi myśl. 

czwartek, 6 maja 2021

Plany

Chciałam przeczytać poradnik "Jak mniej myśleć", ale odrzuciło mnie, gdy przeczytałam recenzje na lubimyczytac. Jutro powinna być pensja. Mimo że okrojona to kupię sobie w bonprixie kurtkę dżinsową. Jakoś żadna książka mnie nie woła, abym ją kupiła w maju. W czerwcu będzie 5 tom Sióstr Jutrzenki. Idę na stronę Filii i Bonito. 

środa, 5 maja 2021

Głupie baby

 Nie mam sił czytać tych powieści, w których te wszystkie baby są takie głupie. Jedna daje się bić, drugiej facet wydaje jej oszczędności. Głupie to. Może dobrze, że za młodych, głupich lat nie związałam się z żadnym mężczyzną. Dobrze, że musiałam iść do pracy i że dzisiaj moja praca, to moja własna zasługa. Nawet jeśli jest ona byle jaka, to jest. Ale myślę, że gdybym związała się z Robertem, to szybko bym się od niego uzależniła. Dobrze się stało. Nawet teraz gdybym miała możliwość, to bym nie pracowała. Ale to niemożliwe. Dobrze też, że nie wpadłam z Robertem. Byłabym samotną matką, a o moim dziecku decydowałaby moja mama. Nie wiem nawet czy umiałabym je kochać. Patrzeć na nie i nie czuć obrzydzenia do Roberta? Maryjo, dziękuję. Gdy pracowałam w kantorze znalazłam w szufladzie monetę. Wydawało mi się, że musi być dużo warta. Wrzuciłam ją do fontanny przy Kościele Mariackim z życzeniem bym była bezpieczna w seksie. Myślałam wtedy o strachu przed wyśmianiem i obgadaniem. Ale okazało się, że zapłaciłam za pełen pakiet. Teraz gdybym wrzucała pieniążek do fontanny poprosiłabym, abym zaakceptowała samotność. Wrzuciłam też pieniążek do fontanny w Eurodisneylendzie by rozwiązał się problem z tatą. Wrzuciłam pieniążek do fontanny w Międzyzdrojach bym tam wróciła. Wrzuciłam pieniążek do fontanny w Bonarce by się okazało czy będę ze znajomym z polityki Pawłem. Zawsze się realizowało. 

wtorek, 4 maja 2021

Po majówce

1. Skoro czuję, że z Edą będziemy kiedyś klepać biedę, to czy nie powinnam w przyszłości dążyć do powrotu do Krakowa? Nie, bo nade wszystko cenię sobie wygodę. A tego tu zabraknie. I zastanawiam się co skłoni mnie do tego, aby wziąść kredyt na długi Edy? Może będę chciała dobrze i np. zabezpieczyć dom dla jej synów i wnuków? Myślę, że to byłby słuszny krok. 
2. Byłam u Moniki i tak teraz myślę, czy nasza znajomość przetrwa? O czym będzie opowiadać, gdy nie będzie już pracy, gdy będzie na emeryturze? Chcę ją wówczas zobaczyć, posłuchać, posiedzieć z nią.
3. Byłam dzisiaj u dermatologa. Mama się wściekła, że choruję z brudu. Umyśliła to sobie. Odsprzątam, a to nic nie zmieni. 
4. Byłam też w pracy po tenisówki, z książkami i z Avonem.
5. Ola poszła do fryzjera dziś, a ja pójdę jutro na jej termin.