sobota, 23 listopada 2019
Największa przegrana
Ola wszczęła awanturę, obraziła się i poszła do siebie. Napuściła też mamę na mnie, a teraz zgrywa niewinątko. Nie ze mną te numery. Poszło o naprawę samochodu po kunach i zgłoszenie tego do AC. Jak dla mnie to tego samochodu może nie być. Byłoby trudniej to fakt. Ale ja w przyszłości i tak nie będę mogła liczyć na Olę. I tak pomyślałam, że Ola nie martwi się o mnie i moje sprawy tak jak ja o jej. Daje dobre rady i oczekuje, że wszyscy będą robić to, co ona chce. I bezgranicznie mnie wkurwia fakt, że trzeba ją obsługiwać. Idę powiesić pranie. Wyniosłam też śmieci i posprzątałam mój stół. Atmosfera dalej ciężka. Czy ja szybko przyzwyczaję się do tego, że wszystkie moje decyzje będą krytykowane przez Olę? Ola to bardzo toksyczna osoba, ale oprócz niej i mamy, liczyć mogłabym tylko na Piotrka i Edę. I to jest największa przegrana w moim życiu, że tak mało ludzi wokół mnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz