Tak szybko wczoraj przeczytałam "Grę na cztery", że dzisiaj musiałam się zastanowić o co w niej chodzi. Ale to dobra książka! Trzyma w skupieniu. Brakuje mi w niej rad życiowych, słów z przesłaniem. Piotrek z Edą oczekują, że dołożymy się do wspólnych wakacji. Zadeklarowałam, że zostanę z psami. Ale oni jeszcze sami nie wiedzą co i jak. Obiad mam przygotowany. Mama jednak przyjdzie z kiosku. Jest to problem, bo bez samochodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz