środa, 6 listopada 2019
Coś jednak zrobiłam
Kończy się środa. Miałam wolne. Jutro od rana załatwienia. Na Kozłówku zapiszę się do neurologa. Później zrobić z kartą mpk. Później na Dekerta złożyć wniosek o orzeczenie. A na końcu odebrać awizo z dpd. Dzisiaj zrobiłam przelewy. Wygląda na to, że będę mogła kupić tylko jedną książkę świąteczną, z dodatku, bo pensji już nie mam. Odebrałam zapas leków na 3 miesiące. Byłam u rodzinnego po skierowanie do neurologa. Odebrałam z Gołaśki "Jagę". Cieszę się, że udało mi się odłożyć na emeryturę i na wszelki wypadek. Przeszło mi ciśnienie na tatuaż. Przeczytałam "Uwierz w Mikołaja" na Leguminie. Zaczęłam "Miłość z widokiem na Śnieżkę" i "Zapach bzu" Wilczyńskiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz