Były dwa momenty, gdy uświadomiłam sobie, że wujka Marka już nie ma. Jeden to, gdy zobaczyłam jak ciocia Jola idzie za trumną z Kacprem. Bo dawniej u jej boku zawsze szedł wujek. Kłócili się całe życie, ale nigdy się nie rozwiedli. Drugi moment na nocce, gdy uświadomiłam sobie, że już nigdy go nie zobaczę. A gdy jechaliśmy do kościoła patrzyłam na domy wokół których przechodziłam i naraz pomyślałam, że to koniec. Nie ma babci, to koniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz