środa, 11 czerwca 2025

Niewolnik

1. Przedstawicielka Prudenciala namawia mnie na polisę. Ale nie zdecyduję się. Nie chcę zamrażać pieniędzy i przybierać sobie zoobowiązań.
2. Rachunki opłacone, odłożone co nieco, zakupy przez internet zrobione. Kostium na basen kupię w przyszłym miesiącu. Może jutro uda się odebrać obraz.
11 czerwca
Obraz odbiorę w lipcu.
Pod nieobecność Taty rozmawiałam z mamą. I teraz tak myślę, że Oni oboje się skrzywdzili. Gdyby żyli osobno byłoby lżej.
Po Tacie widać, że jest schizofrenikiem i po mnie też będzie widać.
W pracy przyszedł kryzys. Ale gdzie znajdę taką pracę żeby móc wyjść na przerwę kiedy tego potrzebuję? Moim zadaniem jest liczyć pakiety. Tylko to. Już nikt nie chce ode mnie nic innego. W ich oczach chyba jestem nieodpowiedzialna. Jestem wariatką. Moi bezpośredni przełożeni chcą żebym nie wiedziała za dużo. Czy wytrzymam długo osamotniona w pracy? Nie mogę uciec. Muszę zostać, bo praca to tylko praca, a nie całe życie. Co miesiąc cieszę się na pensję: by spłacały się długi i żebym odłożyła ile mogę. Nie cieszą mnie zakupy, bo tyję i ubrania szybko przestają mi pasować. Czuję się jak niewolnik godzin posiłków. I snu wywołanego przez leki. Nie chcę o tym myśleć. Idę spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz