Blogu, mój współpracownik Andrzej umarł we śnie i został pochowany w sobotę w swoich rodzinnych stronach. Chyba byłam ostatnią osobą, z którą się kontaktował, ale nie mówię tego głośno.
Gdybym wiedziała gdzie starać się o pracę odeszłabym z Solidu. Może to tymczasowy kryzys?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz