Jednocześnie związek pokazał mi, jakie fajne może być życie na rencie, z drugiej strony mam w Solidzie przyjaciół. Póki ten okręt płynie, to i ja też. Jeśli się nie poddaję, to dlatego, że mamy obowiązek w życiu doprowadzić je do końca. Tyle ile przewidział dla nas Bóg!
niedziela, 9 marca 2025
Narracja życia
W "Zwierciadle" pada pytanie: jaka jest moja narracja w życiu i jakie ono jest. I choć w poprzednim wpisie próbowałam samą siebie przekonać o szczęściu, to tak naprawdę czuję się nieszczęśliwa. Zawsze czułam się ofiarą schizofrenii, ale dopiero od niedawna odczuwam jej skutki, cielesne i międzyludzkie. Tak jak napisałam wcześniej mam tylko rodzinę. No rychło w czas mi się przypomniało skoro plułam na nią jadem. Czar goryczy się przelał u wszystkich. Przyjęty schemat domu runął. Przyzwyczajamy się do nowego. Zmiany nastąpiły nie tylko przeze mnie, ale i przez mamę, która zmieniła stosunek do życia. Pewnie miała prawo, ale prawdziwa kobieta dba o wszystko i wszystkich lub znajduje godne następstwo. Tylko nie krzykiem, narzekaniem i wymuszaniem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz