W "Zwierciadle" Maria Strzelecka ilustatorka książek i wykładowca na warszawskiej ASP wspomina jak czuła się dorosłą mając 18 czy 19 lat. Ja miałam tak samo. Mama wypełniła za mnie zgłoszenie do pracy w Selgrosie. Gdy oddzwonili było jej głupio, a ja poszłam na rozmowę. Byłam tam 3 lata. Pamiętam jak cieszyłam się na swoje 900 zł wypłaty. Czysty wyzysk. Eh, stare dzieje. A dzisiaj? Też marnie, ale ważne jest to, że pracuję. Muszę wstać, oporządzić się, odzywać się do ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz