Nie zapytałeś Blogu, do czego chcę wytrwać? Do śmierci. To nie o to chodzi, że nie zależy mi na życiu, tylko uważam, że życie to jest konkurs na wytrwałość. Miałam współpracowniczkę, która zwykła mawiać, że musi to ona tylko umrzeć. A ja w myślach dodawałam, że bez łaski, bo to się samo stanie. Ale piszę tego posta po tygodniu milczenia, i wybacz Blogu, ale po powrocie z popołudniówek zasypiałam, bo mam pościel! I mam niebieski pasek w zegarku. Kupiłam prasę, ale zapomniałam balerinek, stópek i "Zwierciadła". Kupiłam porządny szampon, bo po Avonowskim mam matowe włosy. Może będzie można zużyć go jako mydło w płynie? A mama mówiła żebym nie kupowała tego szamponu z Avonu, to Jej nie posłuchałam, a miała rację. Teraz musimy spożytkować ten szampon! A pościel mam w magnolie! Piękne kwiaty na Dzień Kobiet! Na pasek do zegarka dostałam 10 % rabatu z okazji Dnia Kobiet! Jeszcze do załatwienia: krawcowa, szewsc, obraz, zastrzyk, apteka i biblioteki. Dobrze, że mam 2 tygodnie nocek, to może to pchnę do przodu. Muszę się Oli zapytać jak działa nowe żelazko, bo muszę wyprasować haft chomika!