wtorek, 15 marca 2022

Słońce i planeta

 Dzień drugi dziennika pisanego nocą!

Zaufano mi i zaproponowano kanwę z nadrukiem do wyhaftowania. Podbiłam sobie pałeczkę wyciągając mój obrazek z haftu krzyżykowego liczonego. Zostało to zaakceptowane.

Na psychoedukacji hasło stres. 

Najbardziej pomocna okazała się na dzisiaj pierwsza rozmowa z psychologiem. Otóż mogłam wyartykułować po co mi ta terapia. By nauczyć się z relacjach z mamą asertywności. Moja mama jest niesamowitą kobietą. Nigdy  w życiu, oprócz szpitala, nie odczuwałam potrzeby uciekać w ramiona mężczyzny by móc się poczuć pewnie. Ale mam te 40 lat i zapragnęłam sama stanowić o sobie. Po prostu któregoś dnia w moim układzie słonecznym mama stała się planetą, a nie słońcem. Na pytanie kto jest teraz dla mnie słońcem? Odpowiedź brzmi: ja sama! Chcę też nauczyć się nie ulegać nastrojom i umieć sobie radzić z uczuciem osamotnienia w tłumie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz