Rzecz w tym Drogi Blogu, że nie oczekuję już niczego od mamy. Powoli umiera moje podporządkowanie Jej. Byłam nie fair wobec bliskich. Oczekiwałam stosowania podwójnych standardów traktowania ze względu na chorobę. Chciałam być traktowana z przywilejami. Równocześnie przeszkadza mi, że traktuje się mnie jako niezaradną finansowo. Myślę też, że kwestia sprzątania rozwiąże się, gdy skończę terapię. Blogu na szczęście mam tyle lat na przygotowanie się psychiczne do zmian, które chcę wcielić w życie. Ale chcę Blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz