wtorek, 1 marca 2022

Pochowani jak ślimaki w domach

 Czytam "188 dni i nocy" cz. I. Pojawiają się we mnie refleksje.

1. Rozwodnicy to silni ludzie. Bo nie dość, że muszą opanować swoje emocje, ułożyć życie rodzinne, sytuacje finansowe i mieszkaniowe, to jeszcze na dodatek mogą stracić szacunek i wsparcie. Mogą też być atakowani przez Kościół. Mężczyźnom dużo ujdzie płazem, kobiety mają ciężej.

2. Współczuję tym, którzy nie mogą wziąść swoich drugich partnerów by przed Bogiem obiecać coś w czym chcą wytrwać. To błąd katolickiego kościoła XXI wieku. Ale zawsze można kupić sobie obrączki i iść do ulubionego kościoła i się nimi wymienić!

3. Popieram seks przedmałżeński, nawet uważam, że trzeba ze sobą pomieszkać, a nie widywać się tylko w weekendy!

4. A kupowanie viagry w tajemnicy przed partnerką jest błędem! Jeśli można wiedzieć jakie prezerwatywy lubi Twój partner, czy jaki lubrykant stosuje Twoja partnerka, to nie trzeba robić cyrku z ukrywania viagry. A propo prezerwatyw Panowie czy każdy z Was nosi w portfelu rezerwową gumkę? Nie? A to ciekawe? Bo co z Waszą męską solidarnością i tym, że jeden drugiego zawsze poratuje? Lubujecie się w swoich dyrektorskich stanowiskach, robicie kariery, a nie pomyślicie, że możecie sobie zwyczajnie pomóc. A kobiety pogodają, rzucą tematem, wymienią się informacjami i od razu wiedzą co i jak! A Wy pochowani jak te ślimaki w swoich domach! No to czytam dalej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz