Dzień 3 i 4
Dzisiaj grupa wsparcia. Nic Wam o tym nie napiszę, bo szanuję zasady tej grupy. Powinnam jednak mieć swoje przemyślenia na następne zajęcia. Więc tak:
1. Jestem chyba jak ten miś o bardzo małym rozumku, bo chciałabym mieć miodek i zjeść miodek. Nie mogę oczekiwać od Bliskich, że będą wyciągać do mnie rękę, jeśli sama już 6 tydzień kombinuję jak ich zostawić. Potrzebuję Bliskich.
2. Przyszedł mandat, na zdjęciu Kamil, napiszę, że nie umiem wskazać, bo na co Mu punkty karne.
3. Dzisiaj jestem w Muzeum Narodowym na wystawach Malczewskiego i drugiej Galerii Rzemiosła Artystycznego. Jestem na wpółprzytomna ze zmęczenia i bólu ciała. I to właśnie mnie utwierdza w przekonaniu, że po spłacie kredytu muszę odejść z Solidu. Bo nie dam rady pracować po 12 godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz