U mnie w domu rozmowa o pogrzebach, przedłużaniu pochówków dla pradziadków. Pomyślałam, że to życie to jednak ulotna sprawa. A pamięć jeszcze bardziej. Po co walczyć z mamą skoro docelowo pewnie wykupię naszej trójce miejsce na cmentarzu? I dobrze Blogu!
sobota, 26 marca 2022
środa, 23 marca 2022
Wszystkie problemy tego świata
Drogi Blogu, zasadniczo nie mam czasu Cię teraz pisać, bo chciałam wykonać ćwiczenie psychologiczne ( które sobie sama wymyśliłam) w celu opracowania celów terapii co do mnie samej, a nie relacji z Bliskimi. Także pa!
Ale Blogu śpieszę donieść, że na drzwiach lodówki w Białym Domku jest następujący napis: uśmiechnij się, dlaczego myślisz, że jesteś właścicielem wszystkich problemów tego świata?!
Podwójne standardy
Rzecz w tym Drogi Blogu, że nie oczekuję już niczego od mamy. Powoli umiera moje podporządkowanie Jej. Byłam nie fair wobec bliskich. Oczekiwałam stosowania podwójnych standardów traktowania ze względu na chorobę. Chciałam być traktowana z przywilejami. Równocześnie przeszkadza mi, że traktuje się mnie jako niezaradną finansowo. Myślę też, że kwestia sprzątania rozwiąże się, gdy skończę terapię. Blogu na szczęście mam tyle lat na przygotowanie się psychiczne do zmian, które chcę wcielić w życie. Ale chcę Blogu.
poniedziałek, 21 marca 2022
Po grupie wsparcia
Dzisiaj po terapii napisałam do mamy smsa. Napisałam w nim, że rozumiem, że podlegam ocenom za to co powiem, napiszę czy zrobię. Napisałam, że gdy pokazałam jej moją korespondencję z koleżanką, to po to by podzielić się swoimi uczuciami. Mama wówczas zaatakowała mnie za moje słowa. Dzisiaj po jednej z terapii wiem, że w gruncie rzeczy atakowała problem. Nie przeczytała całości, po czasie też jej tego już nie dałam. I już nigdy nie dam jej nic co napisałam czy napiszę. I bez znaczenia czy to będzie powieść czy mail. To wtedy dotarło do mnie, że najbliższa osoba mi nie ufa. Zawsze szłam na kompromis. Teraz też, ale tym razem będzie inaczej. Napisałam mamie, że w zasadzie żyję, aż któreś z nich mnie zamknie. Chcę ci też Drogi Blogu powiedzieć, że ja nigdy nie odejdę z sortownii. Kocham to. Szkoły zrobię, ale zostanę tam gdzie jestem. I nic się nie liczy, ani rodzina w pracy, ani firma, kredyty. Dla mnie liczę się już teraz tylko ja. Bo gdy się starałam, walczyłam to mama z siostrą uznały, że trzeba mnie zamknąć. To zamykajcie do woli, któregoś dnia nie będzie do czego wracać. A ilekroć powiecie do mnie żądam wyjasnień, ja odpowiem zawieź mnie. Bo jestem dorosłą, samodzielną kobietą. I póki co nie jestem ubezwłasnowolniona i mnie się prosi a nie żąda. Mam dobrą i mądrą mamę. Nigdy nie musiałam uciekać w ramiona mężczyzny by poczuć się bezpieczną czy wartościową kobietą, ale tym razem mamo zaprzeczyłaś sobie sama: nie ufasz mi, a wymagasz bym ufała Tobie. Nie wiem czego od Ciebie oczekuję. Może to przyjdzie.
niedziela, 20 marca 2022
Iskierka
Blogu, nie ma we mnie radości, iskierki szczęścia. Może za szybko wyszłam ze szpitala. Gdy wracam wieczorami z pracy, to płaczę. Nad bezsensem moich starań, bo i tak wszystko przesądzone. W końcu będę zamknięta. A kto to zrobi i dlaczego, to zupełnie inna rzecz. To, że otwieram w ogóle oczy to tylko dlatego, że wiem, że życie to jest konkurs na wytrwałość. Bóg otworzył dla mnie księgę mojego życia. I ja zapisuję w niej kartki moim życiem i tylko Bóg wie, kiedy ją zamknie. Muszę tylko wytrwać do tego momentu. Dlatego Blogu wszystko trzeba robić na 100%. Nie wierzę w tę terapię. Jest pierońskim obciążeniem. Ale dzięki niej wiem, że odejdę z Solidu. Bo nie nadajdę się do pracy po 12 godzin. A to pewnie kiedyś przyjdzie. Boję się Poczty Polskiej. Ale równocześnie czuję jakąś dumę, że będę mogłabym być częścią czegoś tak wielkiego! 6 lipca skończę terapię. Będą wakacje i pewnie będę w skarbcu, a potem przyjdzie jesień Blogu i zacznę szkołę, z której teraz musiałam zrezygnować. I na to czekam. I dopiero na to, zapala się we mnie iskierka szczęścia. W ogóle Blogu musiałam zredefiniować cel mojego życia. Po pierwszym pobycie w Babińskim pomyślałam, że skoro nie mogę żyć jak sobie wymarzyłam, to będę użyteczna dla bliskich. Gdy teraz byłam w Babińskim pomyślałam, że będę sobie wyznaczać cele krótkoterminowe. I tak żyć. Od celu do celu. Od wyzwania do wyzwania. Mam wyzwanie: szkołę. Tyle tylko, że mam przeszkodę w postaci terapii. To dlatego boli mnie całe ciało, gdy na nią idę. Bo robię to wbrew sobie. To dlatego płaczę co wieczór, bo nie mam możliwości wypisania się z tej terapii.
sobota, 19 marca 2022
Aktywnie w sobotę
Blogu, zamknęłam drzwi do pokoju, to w ramach nauki asertywności. Nie są mi potrzebne dźwięki krzątaniny domowników. Teraz dychnę po sklepie. Mama ma pretensje, że czekała na mnie, aż wstanę, a ja pojechałam sama. Lubię sama kupować ciuchy i buty. Nikt mi niczego nie narzuca. A to, że mama czekała? Dlaczego mam czekać aż mama zje kremówkę z kawą z Olą? Czy rzeczywiście czekała na mnie? Chyba jednak nie. Zobaczę czy umiem tak jak nauczono mnie na muzykoterapii słuchać muzyki? Potem kawa, a potem siłownia pod chmurką.
Blogu, w autobusie była matka z dzieckiem w wózku. Poderwała się by złapać wózek gdy autobus skręcał. Gdy Kamil i Adek byli dziećmi miałam takie odruchy. A teraz pomyślałam, jak dobrze być childfree. Blogu jestem wolna. Oczywiście, że gdy zbliża się godzina zażywania leków, to czuję się tak bezsilna, smutna i zostawiona sama sobie, ale te stabilizatory, które zażywam pomagają.
czwartek, 17 marca 2022
Jak Kubuś Puchatek
Dzień 3 i 4
Dzisiaj grupa wsparcia. Nic Wam o tym nie napiszę, bo szanuję zasady tej grupy. Powinnam jednak mieć swoje przemyślenia na następne zajęcia. Więc tak:
1. Jestem chyba jak ten miś o bardzo małym rozumku, bo chciałabym mieć miodek i zjeść miodek. Nie mogę oczekiwać od Bliskich, że będą wyciągać do mnie rękę, jeśli sama już 6 tydzień kombinuję jak ich zostawić. Potrzebuję Bliskich.
2. Przyszedł mandat, na zdjęciu Kamil, napiszę, że nie umiem wskazać, bo na co Mu punkty karne.
3. Dzisiaj jestem w Muzeum Narodowym na wystawach Malczewskiego i drugiej Galerii Rzemiosła Artystycznego. Jestem na wpółprzytomna ze zmęczenia i bólu ciała. I to właśnie mnie utwierdza w przekonaniu, że po spłacie kredytu muszę odejść z Solidu. Bo nie dam rady pracować po 12 godzin.
wtorek, 15 marca 2022
Słońce i planeta
Dzień drugi dziennika pisanego nocą!
Zaufano mi i zaproponowano kanwę z nadrukiem do wyhaftowania. Podbiłam sobie pałeczkę wyciągając mój obrazek z haftu krzyżykowego liczonego. Zostało to zaakceptowane.
Na psychoedukacji hasło stres.
Najbardziej pomocna okazała się na dzisiaj pierwsza rozmowa z psychologiem. Otóż mogłam wyartykułować po co mi ta terapia. By nauczyć się z relacjach z mamą asertywności. Moja mama jest niesamowitą kobietą. Nigdy w życiu, oprócz szpitala, nie odczuwałam potrzeby uciekać w ramiona mężczyzny by móc się poczuć pewnie. Ale mam te 40 lat i zapragnęłam sama stanowić o sobie. Po prostu któregoś dnia w moim układzie słonecznym mama stała się planetą, a nie słońcem. Na pytanie kto jest teraz dla mnie słońcem? Odpowiedź brzmi: ja sama! Chcę też nauczyć się nie ulegać nastrojom i umieć sobie radzić z uczuciem osamotnienia w tłumie.
poniedziałek, 14 marca 2022
Wczoraj było tak
Dziennik z psychoterapii
Dzień pierwszy: przyjęcie na oddział dzienny, schudłam od czasu 1b. Gimnastyka poranna, czyli wiem, że teraz w spódnicy czy sukienkach będę chodzić w weekendy, na terapii zajęciowej testowano mnie czy jestem dokładna i czy warto mi dać jakiekolwiek materiały. Jutro dokończę kolorowanie. Jeśli zaproponują coś innego, wyciągnę moje haftowanie.
piątek, 11 marca 2022
Co zauważyłam
Obudził mnie ból dłoni. Zaciskają mi się. Mam tak odkąd wyszłam ze szpitala i zażywam stabilizator. Czy bez niego będę warzywem? Dwa razy w życiu robiłam coś co nie było logiczne tylko w wierze własnej intuicji. Za każdym razem bliscy za to umieszczali mnie w Babińskim, a ja milczałam. I teraz też zmilczę. Nieważne, tylko czemu dostaję takie silne leki, że pisanie sprawia mi ból dłoni? Ja pracuję dłonmi, w poniedziałek idę do pracy. Dobry Boże, dopomóż mi. No to pa Blogu!
W kantorze zrobiłam wszystko, co mogłam by ratować dobre imię firmy, w której pracowałam. Tym razem dla Kasi i dla Kamila. Jest jasne, że rodziny nie mogą razem pracować. Kasia jest matką, Kamil idzie w dorosłość, zostałam ja. I tylko prosiłam Boga by się udało. A że przy okazji dowiedziałam się czegoś o bliskich, to dobrze. I teraz muszę tylko odnaleźć sens życia. Może gdy zmierzę się z ciężarami życia ludzi, którzy będą ze mną na terapii, to pojmę, że mam dobre życie.
środa, 9 marca 2022
Aż by się chciało dotknąć!
Blogu, dzisiaj jest Dzień Mężczyzny! Nim mi się trafi mój, mogę życzyć Wam wszystkim, co najlepsze! A w szczególności, wszystkiego najlepszego i chwała dla Mirka Więcka, bo tylko on złożył mi życzenia na dzień kobiet. I chcę Wam tu powiedzieć, że ciekawe jak wolno golić się mężczyznom ze szpitala psychiatrycznego? Bo konwojenci, chociaż czasem zmięci jak stówka, to zawsze ogolenii?
Wychodzę
niedziela, 6 marca 2022
Dobro za dobro!
Nikt nic Ukraińcom nie wypomina, a ja Was przestrzegam szanujcie Nas, bo moglibyśmy jak Niemcy czy Francuzi dużo i okrągło mówić! Do Polski przedostało się już 970 tys obywateli Ukrainy. Ciągną do dużych miast, bo wiedzą, że tu znajdą pracę. Kraków ma bez mała 1 milion mieszkańców. Ta rzesza Ukraińców to tak jakby nowe miasto. Wszystkie mieszkania socjalne, które wybudował PiS dostają Ukraińcy, a nie samotne matki z dziećmi. Polacy kupują dla Was Ukraińców to, co aktualnie ogłosi rząd i organizacje. Mamy dwucyfrową inflację, zdarza się, że puste półki w sklepach, a i tak Wam pomagamy. Dostajecie u Nas pracę, wsparcie finansowe, nie musicie opłacać mediów i mieszkań. Dlatego proszę Was zachowujcie się godnie! Wierzę, że nasz katolicki Bóg jest Jednym z Waszym prawosławnym. Dobro za dobro!
Proszę mnie nie wkurzać!
Blogu, wkurzyłam się dokumentnie! I nie wiem czy mnie nie rozczepie z tej złości. Bo rozmawiałyśmy ze sobą, my kobiety z 5B o feminizmie. No więc Blogu przedstawiam Ci moje stanowisko: Jestem za możliwym dążeniu do zrównania praw i obowiązków kobiet i mężczyzn, ale jednocześnie odpowiada mi istniejący od czasów prehistorycznych podział ról przypadający kobietom i mężczyznom. Uważam, że sufrażystki zrobiły kawał dobrej roboty. Zadaniem współczesnych kobiet jest szerzenie tych praw, w tych krajach, kulturach i plemionach, w których nikt o tym nie myśli. I dobrym przykładem są relacje z podróży Wojciecha Cerjkowskiego, Beaty Pawlikowskiej i Martyny Wojciechowskiej, a dawniej to był Tony Halik! Nie zgadzam się by feminizmem nazywać troskę o wybrane grupy kobiet, i dlatego Panie Michnik nie będę czytać bezpłatnych Wysokich Obcasów do sobotniej Wyborczej, bo Pan trąbi tam wkółko o maltretowanych kobietach i prawach lesbijek. Not in my name! Not in my money! I na koniec seks! Uważam, że inicjacja pierwszej bliskości powinna wyjść ze strony mężczyzny. Taniec godowy samców i samic bardzo ładnie opisał Janusz Leon Wiśniewski w "188 nocach i dniach cz.I". A ponieważ spędzę tu Dzień Kobiet to ciekawa jestem tego doświadczenia! No i mi ulżyło, jak Ci tu Blogu wywaliłam!
sobota, 5 marca 2022
Uspokoiłam się tu na Babińskiego, bo :
1. Rozmawiam z innymi pacjentkami i jako żyw teraz to moim bliskim powinno zależeć żebym stąd wyszła, bo ja tu mam wszystko czego potrzebuję,
2. Zeżał mi ucisk w przełyku i mogę normalnie jeść,
3. Czytam sobie różne, ciekawe rzeczy i może podzielę się tu z Wami refleksją,
4. Zapamiętam moim bliskim ten pobyt w tym szpitalu. Czas mojego życia wyznacza 2 luty 2022, gdy mnie tu przywieziono. I nie ma słów, które mogłby to zadośćuczynić. O jeden most za daleko.
piątek, 4 marca 2022
3 wojna światowa
Blogu, jak ja kocham serwisy informacyjne. Bo oto blisko po 2 latach bicia piany wokół koronawirusa, jest coś to ten temat ucięło. To temat wojny na Ukrainie. A już pacjenci tego szpitala ( psychiatrycznego, dla przypomnienia!) na zajęciach z garncarstwa i ceramiki zrobili pracę jak widzą koronawirusa. My robiliśmy barany wielkanocne! Może ktoś po nas zrobi coś o Ukrainie? No, to teraz Blogu mogę napisać coś o koronawirusie. No to gratulacje dla Chin, że wywołały 3 wojnę światową, bez jednego wystrzału. Za to wypuszczając u siebie zmutowany wirus grypy. I choć miała ona być uderzona w USA za utrudniony handel, cła i przeszkody barterowe, to najbardziej oberwała Europa. A dlaczego? Bo Europa to kraje ludzi starych. Bo Chińczycy, jak im koronawirus przetrzebił ludność, to dziwnym trafem, szybciutko odszedł od polityki jednego dziecka. A wygaszanie pandemii koronawirusa będzie według WHO trwało ok 10 lat. No ja się szczepię, bo wierzę, że to mi pomoże! Ale na grypę też się szczepię, chociaż czasami, to strasznie odchorowuję!
wtorek, 1 marca 2022
Pochowani jak ślimaki w domach
Czytam "188 dni i nocy" cz. I. Pojawiają się we mnie refleksje.
1. Rozwodnicy to silni ludzie. Bo nie dość, że muszą opanować swoje emocje, ułożyć życie rodzinne, sytuacje finansowe i mieszkaniowe, to jeszcze na dodatek mogą stracić szacunek i wsparcie. Mogą też być atakowani przez Kościół. Mężczyźnom dużo ujdzie płazem, kobiety mają ciężej.
2. Współczuję tym, którzy nie mogą wziąść swoich drugich partnerów by przed Bogiem obiecać coś w czym chcą wytrwać. To błąd katolickiego kościoła XXI wieku. Ale zawsze można kupić sobie obrączki i iść do ulubionego kościoła i się nimi wymienić!
3. Popieram seks przedmałżeński, nawet uważam, że trzeba ze sobą pomieszkać, a nie widywać się tylko w weekendy!
4. A kupowanie viagry w tajemnicy przed partnerką jest błędem! Jeśli można wiedzieć jakie prezerwatywy lubi Twój partner, czy jaki lubrykant stosuje Twoja partnerka, to nie trzeba robić cyrku z ukrywania viagry. A propo prezerwatyw Panowie czy każdy z Was nosi w portfelu rezerwową gumkę? Nie? A to ciekawe? Bo co z Waszą męską solidarnością i tym, że jeden drugiego zawsze poratuje? Lubujecie się w swoich dyrektorskich stanowiskach, robicie kariery, a nie pomyślicie, że możecie sobie zwyczajnie pomóc. A kobiety pogodają, rzucą tematem, wymienią się informacjami i od razu wiedzą co i jak! A Wy pochowani jak te ślimaki w swoich domach! No to czytam dalej!
Najlepsze przed nami!
Blogu, idę przez to życie bez używek. Co innego, że stale zażywam leki, co w moim mniemaniu nie różni się w sensie stricto od narkomanii. Dostarczam swojemu organizmowi truciznę, która mu pomaga prztrwać. I państwo mi to współfinansuje! Ale nie palę, nie piję alkoholu i staram się nie pić kawy. Ale Blogu przeczytałam tu książkę obyczajową "Najlepsze przed nami", w której przyjaciel walczy o przyjaciela w narkomanii. Ludzie błagam Was nigdy się nie poddawajcie. Nigdy nie wiecie, co będzie jutro! Nie wiecie jaka będzie pogoda i czy może nie ogrzeje Was słońce! Nie wiecie czy nie spotkacie Kogoś kto Was podtrzyma na duchu. Wszystkim uzależnionym i wszystkim współuzależnionym chcę powiedzieć, że możecie zadzwonić na nr 531 339 988 lub odwiedzić stronę www.anonimowinarkomani.org, a antynarkotykowy telefon zaufania to 801 199 990. Ludzie nie poddawajcię się!