piątek, 24 września 2021
Wybór
Jadzia ze skarbca uważa, że źle robię nie idąc do naszego, osiedlowego sklepu do pracy. Zgadzam się z mamą, że za 400 zł więcej nie warto dźwigać zgrzewek i np. ziemniaków. Nie jestem gotowa, żeby zmieniać pracę. Lubię sortownię, to praca na lata. Mnie przede wszystkim żal nocek. Lubię chodzić na III zmianę i mieć czas w ciągu dnia. Ważne jest też dla mnie to, że pójście na L4 z powodu zapalenia płuc nie było powodem do zwolnienia. A u prywaciarza w sklepie mogłoby być różnie! Może kiedyś uda mi się dostać do państwowej sortowni?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz