Jutro pójdę do starej krawcowej, bo ta z Malborskiej nic nie zrobiła przez miesiąc, więc odebrałam kurtkę.
Gdy wracałam z biblioteki pomyślałam, że po godzinie m nie będę mogła wyjść z domu nie zamykając go.
Dzisiaj w pracy pomyślałam aby w przyszłości nie angażować Piotrka do przeprowadzki do Trzebini. Jeśli Oli zabraknie to będę tu niemile widziana. Gdy nadejdzie czas weź swój los w swoje ręce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz