środa, 15 lipca 2020

Weź swoje sprawy w swoje ręce

Nie pojechałyśmy, bo Piotrek jest we Wrocławiu. Na początku oglądałam się na dziewczyny, a przed 17 poszłam sama na Piaski. W międzyczasie dziewczyny poszły z psami, ale Pipin był marudny i wrócił.
Jutro pójdę do starej krawcowej, bo ta z Malborskiej nic nie zrobiła przez miesiąc, więc odebrałam kurtkę.
Gdy wracałam z biblioteki pomyślałam, że po godzinie m nie będę mogła wyjść z domu nie zamykając go.
Dzisiaj w pracy pomyślałam aby w przyszłości nie angażować Piotrka do przeprowadzki do Trzebini. Jeśli Oli zabraknie to będę tu niemile widziana. Gdy nadejdzie czas weź swój los w swoje ręce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz