poniedziałek, 6 lipca 2020

Byłam włóczęgą!

Czytam teraz "Inspiracje na każdy dzień roku" Ziga Ziglara.
W pierwszym czytaniu mówi za św. Pawłem by iść do przodu i patrzeć na jedno. Mówi o tym, że żyjemy przeszłością. Najbardziej wstydzę się porażek zawodowych. Istnieje słuszna sprawa bliska mojemu sercu; to nauka samodzielnego myślenia i życia.
W tym czytaniu są dwa cytaty: 
1. W tym momencie, w którym Twoje wspomnienia zaczną przerosną marzenia, Twoja dusza zacznie obumierać.
2. Rób to co musisz, kiedy musisz, a przyjdzie dzień, kiedy zaczniesz robić to, co chcesz, kiedy chcesz.
W drugim czytaniu Zig pisze, że są włóczędzy. Żyją, trawiąc energię i zasoby na bezcelowe życie. Do momentu, aż to sobie uświadomią i znajdą cel.
Aż do momentu kryzysu wieku średniego żyłam nadziejami i złudzeniami. Później był entuzjazm tego odkrycia. A później przyszła refleksja, że nie mam nic i nikogo i było mi z tym zwyczajnie źle i nieszczęśliwie. Chciałam zrobić wielkie zmiany, ale skończyło się na analizie tutaj. Z czasem przyszło pogodzenie z losem. Teraz powoli odzyskuję radość. Ale tak byłam włóczęgą. Marnowałam czas życia za pościg za tym life codem.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz