sobota, 2 sierpnia 2025
Emocje i marzenia
Myślę nad zachowaniem Oli w stosunku do mnie. Zieje nienawiścią. No cóż stare panny tak mają. Wiem, bo sama nią jestem. I jeszcze jedno: Oli wydaje się, że jest od ferowania wyroków. Jedno się zmieniło nie będę musiała być jej służącą. Może nią będę, ale nie będzie to już takie pewne i oczywiste. Któraś z nas przez śmierć zostawi drugą samą. Chociaż może Ola będzie musiała mnie zamknąć dla mojego dobra? Nie wiem, Blogu. Po prostu nie wiem. Robię tylko jedno: nie odpowiadam agresją na agresję Oli. Bo ja już 3 razy byłam w szpitalu psychiatrycznym i wiem co to jest samotność i bezsilność. Myślę, że w Oli jest złość, że nie odpowiedziałam za swoje teksty wypisywane w tym blogu. Takie emocje są jak tygiel. Złość, samotność i bezsilność. Ja tak miałam do zeszłego roku. A teraz? Powoli zaczynam znów marzyć! Że zrobię studia, że będę pracować na poczcie. Nie wiem czy to możliwe, ale mogę sobie tak myśleć. Może jeszcze tyle życia przede mną, że to się uda? A póki co śpię, jem smaczne posiłki, pracuję i czytam. Osamotniona czuję się tylko w towarzystwie Oli. No i chwilami w pracy. Ale Bogu dziękuję, że w mojej pracy widać efekty. Po prostu ubywa pakietów. Jak silna psychicznie musi być Ola skoro cieszy ją praca specjalisty księgowego. W ogóle gdy myślę o Oli, to wierzę w Boga. Dał jej potężny umysł, bo tylko Ktoś niewyobrażalny mógł oddać jej taką część siebie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz