piątek, 29 sierpnia 2025
Efekty
Minął rok odkąd Tata dla mnie gotuje. I równocześnie skończyła się moja przyjaźń z Moniką. Skończyły się też wszelkie przejawy aktywności poza pracą i bibliotekami. Już mi to nie przeszkadza. Rzecz w tym, że wracam tak zmęczona z pracy, że zasypiam. Ola dobrze powiedziała, że nareszcie znalazły się dla mnie pakiety do liczenia. Musiało minąć 11 lat, a załoga zmniejszyć się z 50 osób na 20, by tak się stało. Dzisiaj widząc dostawę towaru dla Żabki dotarło do mnie, że już nie poradzę sobie w sklepie. To już nie jest praca dla mnie. Tęsknię za Białym Domkiem, za terapią zajęciową, ale cóż trzeba pracować. Może wypracuję sobie stałą porę na haftowanie zamiast narzekać? Denerwuje mnie, że wieczorami zasypiam w autobusie. Nie wiem jak to zmienić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz