sobota, 16 sierpnia 2025
Wszystko się odmieniło!
Jest południe soboty długiego weekendu. Tata śpi zmęczony upałem i zakupami, a mama z Olą siedzą pod parasolem i rozmawiają, ale nie słyszę o czym. A ja pomyślałam, że coś tu napiszę. Tata powiedział mi żebym przestała wspominać szpital. Tyle tylko, że on wszystko zmienił! To zawsze jest przeżycie, trudne doświadczenie. Pamiętam jak przez całą noc siedziałam w opróżnionym pokoju. I to jak jechałam do szpitala. Nie chciałam nikogo z mojej rodziny. Ale oni byli mądrzejsi i przeczekali. Eh... Było, minęło. A teraz powiem ci, Blogu, co będzie w przyszłości. Nigdy nie pójdę na rentę. Solid zostanie sprzedany, a nowy właściciel zaproponuje mi pracę z uwagi na orzeczenie. I będę tam pracować aż do emerytury. Bo pracuję dla pieniędzy i by przebywać wśród zdrowych ludzi i by mieć obowiązki, a nie tylko spać. I jeszcze powiem ci Blogu, że jestem samotnikiem i choć brakuje mi Moniki, to nie zadzwonię do niej, bo to egoistka większa niż ja. Zastanawiam się jak funkcjonowałam przedtem? Mniej spałam, byłam aktywna, chodziłam z psem. A teraz? Teraz na myśl o tym, żeby pójść na hafty kosztem snu, stwierdzam, że nie ma mowy. I choć wierzę, że naprawdę może być mi kiedyś ciężko pracować, to i tak nie będę mieć wyjścia, bo na Olę nie mam co liczyć. Tak jak ona na mnie w kwestii prowadzenia domu i opieki nad zwierzętami. Wszystko się odmieniło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz