Tata i ja rezygnujemy ze słodyczy.
Byłam w bibliotece na Dietla by wypożyczyć książki dla Taty.
Dzisiaj była premiera książki Magdaleny Witkiewicz Wiatr od morza. Sztorm, ale nie ma jej jeszcze na Legimi.
Dzisiaj pomyślałam z jaką łatwością opuściłam w zeszłym roku dom. Teraz z Taty poparciem dobrze się w nim czuję.
Gdy wracałam z biblioteki poczułam się wolna, dorosła i na swoim miejscu. Byłam samodzielna. I choć sama, to nie osamotniona.
Zastanawiam się czy iść na urlop w lipcu. Wcale tego nie chcę, bo będę tylko spać.
Jak to dobrze mieć wolne w tygodniu i w weekend. Jaką ja mam fajną pracę! Przyjazna atmosfera, nielimitowana przerwa i noce, które dają kasę i możliwość załatwiania wszelkich spraw w ciągu dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz