Doszłam do wniosku, że choć to dziwne, to jestem najszczęśliwszą osobą w mojej rodzinie. Tata zapija nieudane życie. Mama tęskni za marzeniami i chciałaby się uwolnić od męża, obowiązków domowych i opieki nad zwierzętami. Ola żyje w ciągłym strachu: czy wystarczy jej pieniędzy i czy będzie mieć pracę. Piotrek pije by móc w ogóle się rozluźnić, a Eda nie ma nic. I tylko ja mam takie prochy, które wyłączają mi wszystkie złe i smutne myśli. Już wiem, że przegrałam, więc teraz robię co trzeba. Idę przez życie myśląc tylko o sobie, bo niech ludzie mówią co chcą! Wszystko w życiu tracimy, więc nie należy się przywiązywać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz