środa, 17 lipca 2019
Gdy zepsuł mi się humor po najściu gospodarza do restauracji
Bo ja chciałabym innego życia. Z mężem, nawet bez dzieci i bez psów. Chciałabym żyć tak, jak Monika. Za to jestem kochana, czasem tolerowana. Czego mi brak? Samodzielności, decyzyjności. Jutro wszyscy popłyną do Zadaru, a ja zostanę bo psy, noga i znudzenie zakupami. I tak nie mogę sobie kupić tego, co mi się zachce. Ten urlop jest nieudany. Chciałabym być w domu. Już nie mogę patrzeć na bułki na śniadanie i knajpiane żarcie. Eda to osobny temat, taka brzęcząca upierdliwa mucha, pyszałkowaty Kamil i zaniedbany Adek. Do tego cicha woda Kamilowa Ola. I to wszystko ma mój brat na głowie. I jeszcze to, że muszę zostawać z psami. Co bym chciała pobyć sama to fakt, ale nie aż tyle.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz