sobota, 1 listopada 2025

Dzień Wszystkich Świętych

1. Dzisiaj Święto Wszystkich Świętych. Pojedziemy z Tatą na grób jego rodziców. Ja nadal mam tu na ziemi wszystkich moich najbliższych. Więc się cieszę. Co ja zrobię gdy odejdą mama i Tatko?
2. Wróciłam z nocki. Sporo zostawiliśmy dla niedzielnej zmiany.
3. Moja współpracowniczka w lipcu przechodzi na emeryturę. I powiedziała mi, że to trudne, bo to już jest tylko czekanie na śmierć. Myślę, że u niej znów odezwała się depresja. Człowiek do ostatniego tchu odsuwa od siebie myśl o śmierci. Ja chcę tylko spłacić długi. Moje i albo Piotrka, albo Edy. 
4. To właśnie jest celem mojego życia: pomoc najbliższym. Ale nie takim wyzyskiem jaki miałam przedtem. Mama mnie nie szanowała. Ale zaczęła. Piotrek też mnie nie doceniał. W momencie, w którym stać mnie na spłatę ostatniego kredytu, nie muszę do niego dzwonić i prosić się go o cokolwiek. Ola myśli, że przewidzi jak znowu zaatakuje moja schizofrenia i za wczasu ucina relację między nami. Przy czym boi się opini innych o sobie przez pryzmat mojej choroby. I w tych trudnych relacjach mogłoby się wydawać, że mam trudno, że jestem sama. Nie myślę o tym. Robię swoje, jakby wszystko zależało od efektu mojej egzystencji.
5. I na koniec prośba do tych, którzy śpią snem wiecznym: czuwajcie nad nami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz