niedziela, 30 listopada 2025
Dwie kobiety
Weekendy są straszne. Bo jest się samemu. Lepiej już spać. Albo marzyć. Siedziałabym w dużym z Tatą, ale mama krzyczy, że zużywamy prąd, a mnie jest tam za ciemno. O Babci Celince mama mówi, że to była prosta kobieta, która nie leczyła Taty. Moja mama, wykształcona i z dorobkiem pracy z dziećmi, zrobiła wszystko by mnie w domu izolować, co pogłębia moją chorobę. Zrobiła dokładnie to samo co ona.
piątek, 28 listopada 2025
Recepta na spokój
Wróciłam z nocki, czekam aż wstanie dzień by móc poczytać książkę. W pracy dobrze, ale przerób poniżej normy, dużo drobnych pakietów. Nie wiem co mnie boli: kręgosłup czy płuca. Swego czasu znalazłam na fejsie takie słowa, że haft krzyżykowy jest po to by się uspokajać i wyciszać z każdym krzyżykiem. Nie na wyścigi. Dla siebie i by być twórczym, bo wtedy zyskujemy wiarę w siebie.
czwartek, 27 listopada 2025
Minął dzień...
Zjadłam z Tatą kolację. Minął kolejny dzień. Już nie wróci. Byłam bezproduktywna. Ale czy trzeba coś zrobić aby być z siebie zadowolonym? Mama z babcią Irenką tylko goniły wszystkich do pracy.
środa, 26 listopada 2025
Ola, Tata i ja
Mama mi powiedziała, że Ola jest wściekła na mnie o to, że tak się to potoczyło, że tyle lat wszędzie z nimi, a teraz z Tatą. A może Ola jest wściekła, że nie ma na kim się wyżyć, bo nie reaguję na jej zaczepki i prowokacje. A może Ola jest wściekła, bo runął jej plan i nie ma już innej służącej niż mama. A może Ola jest wściekła, bo nie ma kogo poniżać. A co mnie mamo obchodzi co czuje Ola? Dla mnie ważne jest co czuję ja. A ja wiem, że jestem sama, bo Tata nie odnajdzie się we współczesnym świecie. To dlatego oszczędzam i równocześnie mocno spłacam długi by zdążyć póki mam parasol ochronny w Tacie.
wtorek, 25 listopada 2025
Ranek wolnego dnia
Mam wolne. Planuję jechać do bibliotek. Ale tylko zwrot. Mam już karę na jednym z kont.
Na przystanku spotkałam współpracowniczkę ze skarbca. Już nie chodzę tam na zastępstwa. Wrosłam w sortownię. Jeden z lekarzy psychiatrów powiedział mi, że do 5 lat będę musiała myśleć o zmianie pracy. Bo nie wytrzymam obciążenia psychicznego nocek. Nie wiem czy dam radę w nowej pracy. Jest faktem, że boję się przyszłości Solidu, ale sama nie odejdę.
sobota, 22 listopada 2025
Buty
Nasze osiedle tak pięknie wygląda zasypane śniegiem! Jak fajnie mieć zimowe buty i nie musieć czekać do pensji. No bo czy ja potrzebuję coś extra modnego? Ja potrzebuję wygodnego i ciepłego! Mama wróciła z Sycylii. Mówi, że ma buty w piwnicy. Ola już przyniosła swoje i nawet raz była w czapce! A Tata nie wiem, bo tylko spałam całymi dniami!
Praca
Gdy przed chwilą oglądałam ofertę Selgrosu pomyślałam, że gdy mnie zwolnili to w duchu myślałam, że on nie przetrwa. Chyba każdy czuje się wyjątkowy i myśli o sobie, że jest niezbędny. Ale mnie jest żal, że nie przedłużyli mi umowy. Kochałam tę pracę. Czułam się tam bezpieczna. Nigdzie już później nie znałam swoich zadań jak tam. To było tak dawno, 20 lat temu. Ile po drodze się wydarzyło. Dzisiaj już nie mam tej odwagi co dawniej. Choć znam pracę liczarza, to nie mam już w nią wiary. Jasne jest, że zostanę, ale po prostu to jest praca, a nie miejsce rozwoju. Mało sympatyczne.
piątek, 21 listopada 2025
Nie narzekaj!
Ciężko mi, Blogu. Mam dość pracy. Chodzi mi o to, że w ogóle muszę pracować. Szkoda, że nie mogę iść na rentę. Tylko, że ja wyłącznie śpię.
To było w czwartek. Dzisiaj już sobota. Co ja tak tu wypisywałam? Każdy by chciał nie pracować. Dzisiaj w nocy doceniłam to, co mam. To że mogę jawnie powiedzieć, że choruję. Nigdzie indziej bym nie mogła. I to, że mogę chodzić na zastrzyki i to że mogę spłacać długi. I to, że nie męczę się tam fizycznie. Mogę wyjść do ludzi, wśród których jest walka tylko o grube pakiety, a nie wyścig szczurów. Ci ludzie są do mnie przyjaźnie nastawieni. W domu też jest spokojnie, bo przestałam wojować. Chyba wreszcie zaczął działać antydepresant.
poniedziałek, 17 listopada 2025
Fakty i plany
Już nie mam siły żeby się uczyć. Nie zrobię już studiów. Zresztą przychodzi moment, gdy one przestają mieć znaczenie.
Czy napiszę kiedyś książkę, którą będę mogła wydać? Nie zależy mi. Chcę czytać. Chciałabym móc nie pracować na emeryturze. Chciałabym do emerytury liczyć pakiety w liczarni.
niedziela, 16 listopada 2025
Nadejdzie dzień...
Nadejdzie dzień, a raczej noc, gdy w moim pokoju będzie mieszkał już ktoś inny. My przeminiemy, jak wszystko na tym świecie. Mam marzenie: zrobić studia. Wrócić na Alma Mater. Ale na razie realizuję inne: oczyścić się z długów.
sobota, 15 listopada 2025
Sobota
Mama na Sycyli, Tata naprawił sznurek na pranie. Wstałam na zupę. Później zjadłam 2 danie. Posprzątałam i pojechałam do Bonarki.
Jak ja się cieszę, że rozwiązał się problem Alior Banku. I że mogę oszczędzać. Pa, Blogu!
Dwie myśli
Jest noc po piątkowej popołudniówce. Dzisiaj w pracy doszłam do wniosku, że jeśli zostałabym bez pracy to wzięłabym co by się dało, nawet Biedronkę.
A druga myśl dotyczyła nauki. Żal mi, że nie dam rady już się uczyć.
czwartek, 13 listopada 2025
Mama o 14:30
Tak... patrzę na zmęczoną twarz mamy. Zmęczoną o 14:30. I zastanawiam się czemu mama boi się Oli. Do tego stopnia, że godzi się być jej służącą. I to, że żadna z nich nie może się na mnie wyżyć.
wtorek, 11 listopada 2025
Emocje i odczucia
I po pensji. Zapłaciłam i kupiłam wszystko. Jak zwykle każde 10 zł policzone. Trochę zaskoczyła mnie mama. Kupiłam jej i sobie po 10€. A tu mama poprosiła bym dała jej obydwie. Zawsze jest jakiś niezaplanowany wydatek. Tym razem biało-czerwony bukiet dla mamy. Ale cieszy mnie, że mogę jej je kupić. Zwłaszcza, że Piotrek nie oddał mi za raty. I pomyśleć, że Ola mną gardzi. To ja powinnam nią pomiatać za to, że pomimo tego, że sama wiedziała jak nieuczciwy jest Piotrek, namawiała mnie, żebym otworzyła mu firmę. Już zapomniała jak spłacałam jej kartę kredytową, gdy Piotrkowi się znudziło, a ona nie pracowała. O Piotrku mówiła, że każdemu należy się druga szansa. Mnie się pewnie nie należy. A tak naprawdę jest wściekła! Bo wyszłam obronną ręką bez jej pomocy. Tylko, że ja pisałam głupie maile, głupi blog i nic więcej. I co się niby stało? Ośmieszyłam się i nic więcej. Minął rok i kto to jeszcze oprócz mnie to pamięta? A jeśli chodzi o kwiaty dla mamy, to się jej należą. Nie by mnie kochała. Tylko dlatego, że ja kocham ją. Odpowiadam za siebie. Pa, Blogu!
Choinka
Czytam "Na ratunek babci". Jest tam scena, gdy Mikołaj ogląda przywiezioną na święta choinkę i zastanawia się jak ją ubiorą. Przypomniały mi się nasze ozdoby: jelonek itd.
niedziela, 9 listopada 2025
Strachy
Czytałam "Telefon...", gdy zaatkowała mnie myśl, że kiedyś nadejdzie chwila, gdy umrę. Ale bardziej przestraszyło mnie, że mogę mieć wówczas urojenia i nie wiedzieć co się dzieje. Chyba naprawdę muszę kiedyś zamieszkać w dps. Teraz jest najszczęśliwszy czas w moim życiu. Mam dobrych Bliskich, regres choroby, odpowiednią pracę. Chciałabym wiedzieć Blogu co mogłoby się stać, że choroba znów mogłaby się zaostrzyć? Boję się tego ataku. Codziennie, gdy myję naczynia po obiedzie, myślę, co będzie, gdy Tata przestanie mnie żywić? A co będzie, gdy to ja będę musiała dbać o mamę lub Tatę? Nie piszę dalej tych strachów. Pa, Blogu.
sobota, 8 listopada 2025
Mały świat
W "Telefonie do Mikołaja" Maciej duma nad swoim życiem i córkami. I nazywa go swoim małym światem. I naraz poczułam, że ja też mam swój mały świat. Moja rodzina. Jednoczy nas wspólny dom. Jest tak jak powiedziałam lekarce w szpitalu. Zmieniła się tylko jedna rzecz: nabrałam dystansu do współpracowników. I pewnie dlatego czasami czuję się tam osamotniona. I pewnie dlatego rozrywką stało się liczenie pakietów.
piątek, 7 listopada 2025
Pomyśleć dobra rzecz
1. W sieci: tylko człowiek pogodzony z życiem, nie będzie zatruwał życia innym. Nie wiem czy jest taki idealny człowiek na świecie. Każdy ma swoje słabe punkty.
2. I pomyśleć, że gdybym odeszła z pracy, to mogłoby się to skończyć tak, że nie miałabym kasy. A może będzie tak, że nawet jeśli zmieni się właściciel, to będzie chciał żebym u niego pracowała?
Przed weekendem
1. Blogu, liczyłam wydatki i może uda się zrealizować tryb oszczędności. Ale generalnie klepię biedę odkąd płacę ratę do banku.
2. W nocy nad pakietami dumałam nad moim snem, w którym szukałam pracy i znalazłam się na poczcie. Doszłam do wniosku, że rozmyślanie nad zmianą pracy to objaw chorobowy.
3. Wczoraj pomyślałam, że w innej pracy nie akceptowano by mojej choroby. I to mnie usadziło w miejscu.
4. Pensja nie przyszła przed weekendem.
wtorek, 4 listopada 2025
Tak źle i tak nie dobrze
Chciałabym być na rencie, siedzieć sobie z Tatą w domu. Mieć luz. Tylko, że nie spałabym w nocy. A tak mogę iść do pracy. Tylko szkoda, że ZUS zabiera mi kasę za nocne. Oj Piotrek, Piotrek. A mama mi powie, że karma wraca. I po co było kupować mamie 2 samochody? Pieniądze szczęścia nie dają, więc ich mam mało.
sobota, 1 listopada 2025
Dzień Wszystkich Świętych
1. Dzisiaj Święto Wszystkich Świętych. Pojedziemy z Tatą na grób jego rodziców. Ja nadal mam tu na ziemi wszystkich moich najbliższych. Więc się cieszę. Co ja zrobię gdy odejdą mama i Tatko?
2. Wróciłam z nocki. Sporo zostawiliśmy dla niedzielnej zmiany.
3. Moja współpracowniczka w lipcu przechodzi na emeryturę. I powiedziała mi, że to trudne, bo to już jest tylko czekanie na śmierć. Myślę, że u niej znów odezwała się depresja. Człowiek do ostatniego tchu odsuwa od siebie myśl o śmierci. Ja chcę tylko spłacić długi. Moje i albo Piotrka, albo Edy.
4. To właśnie jest celem mojego życia: pomoc najbliższym. Ale nie takim wyzyskiem jaki miałam przedtem. Mama mnie nie szanowała. Ale zaczęła. Piotrek też mnie nie doceniał. W momencie, w którym stać mnie na spłatę ostatniego kredytu, nie muszę do niego dzwonić i prosić się go o cokolwiek. Ola myśli, że przewidzi jak znowu zaatakuje moja schizofrenia i za wczasu ucina relację między nami. Przy czym boi się opini innych o sobie przez pryzmat mojej choroby. I w tych trudnych relacjach mogłoby się wydawać, że mam trudno, że jestem sama. Nie myślę o tym. Robię swoje, jakby wszystko zależało od efektu mojej egzystencji.
5. I na koniec prośba do tych, którzy śpią snem wiecznym: czuwajcie nad nami.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)