wtorek, 19 marca 2024

Piękny chwast

Nie boli już, że mama mnie porzuciła emocjonalnie. Nie boli, że pozwoliła rozwinąć się chorobie, bo moja mama nie była nauczycielką. Pracowała w przedszkolu jako nauczyciel, ale gdy trzeba było wykazać się studiami pedagogicznymim odeszła. Jest ogrodnikiem. A ogrodnik wie, że chwasty się eleminuje. I nie boli, że byłam dla niej tym chwastem. Jestem nim. Chociaż ja wiem, że niesamowitym. Mnie już w zasadzie nic nie boli, drogi blogu. Nie walczę już o Tatę, nie walczę o siostrę, ja się elegancko żegnam. I daję czas mamie by sprawiła bym chciała ją odwiedzać, gdy się wyprowadzę. Przeszłości nie ma. Jest dziś. Dzisiaj na nie. Bo zwiała do łóżka, zamiast usiąść z utrudzonym pracą dzieckiem. Blogu, proś ze mną Boga by dał siłę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz