środa, 28 września 2022

Remedium

 Nastroje... Przypomniała mi się afera z liceum, którą nakręcił Cybul, a którą obciążył mnie. Liceum to był czas dorostania do dorosłości. Prawdziwa dorosłość przyszła w Selgrosie. Za to w kantorze przyszła choroba. W Konsalnecie był strach i zasuw fizyczny. A teraz w Solidzie jest luz. Dobrze. I od razu poprawił mi się humor. Do mamy zadzwoniła Magda. Mama jej powiedziała, że ma dzieci, które trzymają ją przy życiu. Mnie trzymają poglądy co do zbawienia. Nie wiem czy byłabym dobrą mamą. Czasem czuję się childless. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz