Pierwszy dzień jesieni. Idę na noc, a teraz jesteśmy po obiedzie. Gdy jestem najedzona, to nie myślę o życiu bez mamy. Bolą mnie plecy, wczoraj wyszłam wcześniej z pracy. Idę do dziewczyn.
Posiedziałam. I poszłam do bibliotek. Z mamą i Ogim do Zajezdni, a potem rozdzieliłyśmy się. Mama wróciła, a ja podjechałam autobusem na Piaski. Wysłałam ZUS i odebrałam ostatni tom Mazurskich w podróży.
Za dużo myśleć, to nie dobrze. Krok po kroku robić co trzeba i zapomina się, że jest się samemu. Chyba.
Na Legimi przedpremiera Córek tęczy Cygler.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz