Gdy próbowałam znaleźć pracę na wrzesień, to było ciężko! Poczta odpadła, a U Pana Cogito nie ma miejsc. I taka jest prawda, że oprócz handlu nie mam na co liczyć! Czy mam iść na terapię? Rzecz w tym, że wcale nie chcę! Mama się czepia, że leżę. Tylko, że nie zamierzam jej wyręczać. Skoro dysponuje naszymi pieniędzmi, to niech zasuwa w obowiązkach pani domu. A ponieważ u nas nic innego się nie dzieje, to będę leżeć. Wczoraj byłam aktywna, bo trzeba było, bo miałam dobry dzień i bo nie było mamy. Możliwe, że Ola od października zacznie studia.
W zeszłym tygodniu kupiłam nektarynki z wyższej półki. Były takie słodkie. Przywiały wspomnienia Węgier. A teraz pomyślałam, że kiedyś byłam wolna. Teraz jestem skanalizowana przez życie i bliskich. I wkurzają mnie te nasze zwierzęta! Wolałabym, żeby ich nie było!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz