Blogu, na wstępie Ci powiem, że w głębi ducha nie chce mi się już uczyć. I nie ma to nic wspólnego ze zmęczeniem terapią i równoczesną pracą. Gdy próbowałam czytać książkę naukową męczyło mnie to bardzo. Nie szło mi. Nie chce mi się też czas odpoczynku od pracy poświęcać na naukę. Doszłam do wniosku, że jeśli chcę poznawać ludzi mogę chodzić gdzieś na terapię zajęciową, która mi przysługuje. Poszukam, podzwonię. Blogu, słowa Agi odnośnie relacji z Maćkiem dały mi do myślenia. Wręcz mi się spodobały. Dzisiaj wracałam ze skarbca i dumałam, że tym razem wszystko co dotyczy pracy, jej zmiany, będzie odbywać się powoli. Nagle wśród moich workerów zobaczyłam ludzi, których nie trawię. Na pewno irytuje mnie praca liczarza. I wcale nie wiem Blogu czy nie odejdę szybciej niż za te 4 lata. Na pewno Blogu napiszę Ci mój komentarz do orędzia wielkanocnego papieża. Ale to nie teraz, bo zasypiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz