czwartek, 28 kwietnia 2022

Jak mi minął dzień

 To już koniec dzisiejszego dnia. Jestem w łóżku. Rano terapia, później powrót do domu. Wyjście z Ogim do krawcowej. Obiad i rozmowa z dziewczynami. Później spacer z Ogim pod Miłosierdziem. Kolacja i łóżko. 

środa, 27 kwietnia 2022

Ołówek i długopis

 Na insta cytat: ludzi w naszym życiu powinno zapisywać się ołówkiem. Nie wszyscy zasługują na długopis. 

wtorek, 26 kwietnia 2022

Efekt szpitala

 Z tym pobytem w szpitalu, w buncie co do firmy, straciłam brata. Może nasza relacja się ułoży, ale ja mam w sobie myśl, że nigdy nie byłam dla Piotrka partnerem. Nawet jeśli mój brat kreuje się przed mamą i Olą na poszkodowanego, to ja chociaż mam inne zdanie, będę milczeć. Mój brat jest oszustem. Przypadek losu, że nie jestem w jeszcze cięższej sytuacji. Nie ufam Piotrkowi, uważam, że będę mieć przez niego kłopoty, ale równocześnie jestem bezradna. Czy ilekroć spojrzę na Piotrka przypomni mi się, że była między nami kość niezgody w postaci firmy. 

poniedziałek, 25 kwietnia 2022

W wolny dzień

 Żyję aktywniej. Po terapii pojechałam z mamą do sklepu. Gdy mama była na mamografii gadałam z Olą. Później posprzątałam w kuchni. Poszłam na pocztę z Ogim i kupić Oli bilet. Gadałam z tatą. Później wskoczyła rezerwacja na "Ostatnią nadzieję" Rogalskiej, więc pojechałam na Dietla. Wróciłam, wzięłam Ogra na spacer. Odkurzyłam. Zjadłyśmy kolację. Umyłam. Teraz mam już luz. Mama walczy z kretem w ogródku. Ola chora, nie poszła na egzamin. Już drugi antybiotyk nie pomaga na zatkane ucho. Na Haydeyu nowości, więc dziewczyny grają. Zostawiam na razie "Dziewczynę ze sklepu z kapeluszami", bo myślę, że będzie kolejka na Rogalską. 

niedziela, 24 kwietnia 2022

Nie muszę o nic walczyć

 Blogu, moje życie wraca do normy. Taką radość sprawia mi to, że Ogi położył się obok mnie na łóżku, że mogę go pogłaskać. Cieszą mnie książki i fb. Cieszy mnie to, że mogę zamówić Avon od Moniki. Jest dobrze, a może być jeszcze lepiej. Gdy byłam w szpitalu towarzyszyło mi uczucie, że moje życie, że wszystko się kończy. A teraz jest we mnie spokój i pewność, że o nic nie muszę walczyć. Nie nic zmieniać. Nie muszę. Nie muszę iść na studia ani do szkoły policealnej. Nie muszę zmieniać pracy. O rentę może uda się postarać. Żyję, tak jak żyłam.

sobota, 23 kwietnia 2022

Cel życia

 Niedawno złapałam się na takiej myśli, że gdyby nie było mamy lub byłaby w złym stanie, nie mogłabym sobie pozwolić na tak intensywną terapię. Teraz, gdy wróciłam od Moniki moje myśli płyną w przyszłość. Czy boję się życia bez mamy? Nie, ale chciałabym by przyszło ono jak najpóźniej. Mamo, kocham Cię. Nic nie jest ważne, jak to, że lata trwamy ze sobą. Bywały Mamo chwile, że chciałam uciec od Ciebie w ramiona mężczyzny, ale żaden Ci nie dorównał. Dobrze jest mi żyć ze świadomością, że to życie jest po to by zakończyć przeklęte losy kobiet w rodzinie mojej babci od strony mamy. Były one samotne, oszukane przez mężczyzn i ciężko pracowały na wszystko i nie mogły liczyć na wsparcie swoich mam. To Ty Mamo i my z Olą odwróciłyśmy karty tej rodziny. Cieszę się, że tak dobrze radzę sobie na terapii i z chorobą w ogóle. Mama mówi, żebym po tej zapisała się na kolejną, ale nie chcę. Wpiszę się na listę oczekujących. Tak się cieszę, że znów podobają mi się obyczajówki. Ale fb to złodziej czasu. Skończyłam "Nieświętego mikołaja". Na Legimi czytam Krawczyk. Na papierze teraz zacznę "Dziewczynę ze sklepu z kapeluszami". 

poniedziałek, 18 kwietnia 2022

Lany poniedziałek

 Lany poniedziałek. Wczoraj byłyśmy na obiedzie  Piotrka i Edy. Jest druga firma, moja docelowo będzie zamknięta. Tymbardziej nie mogę odejść z Solidu, bo nie miałabym całego etatu. Mój brat znowu dobrze się bawi w życiu, z tym, że teraz za swoje pieniądze. Doceniłam moją codzienność ze starzejącymi się rodzicami i Olą. Pomyślałam, że teraz trzeba zbierać pieniądze, bo na Piotrka już nie możemy liczyć. Wszystko się we mnie burzy na to, by przelewać je Oli. Mama je wyda, trudno. Życie Piotrka jest chore bardziej niż moje. Byłam też u Moniki. Powiedziała mi, że żyje by móc spełniać swoje zachcianki. Że żyje dla siebie. Tego chyba się muszę nauczyć. W porównaniu do niej mam się lepiej. W dalszym ciągu żyję dla Bliskich. Ale teraz dla Mamy, Taty i Oli. Nie trzeba się głęboko zastanawiać nad sensem życia, to samo przyjdzie. Póki co radość sprawia mi myśl, że będę mogła przelać mamie kasę z pensji. Chcę iść do pracy by na to zapracować. Jestem trudnym człowiekiem, atakuję bliskich, ale chcę z nimi żyć i będę ich zawsze bronić. A terapia? Przydała się bym wyszła z psychozy. No to pa Blogu!

niedziela, 17 kwietnia 2022

Modlitwa na Wielkanoc

 I znów podnoszę się z kolan. Niby nie stało się nic, a stało się wszystko. Powodem dla którego piszę ten wpis jest fragment książki " Nieświęty Mikołaj", w którym babcia Tomisia nie pozwala głównej bohaterce Jaśminie się załamać i nie pozwala dopuścić ją do stanu, w którym nie umie marzyć. Jest tak Blogu, że ja już wiem, bo napisałam Ci ostatnio. I nie to Blogu boli mnie, że nie wolno mi kochać. Mnie Blogu boli, że nie umiem odnaleźć nowego celu. Że znów jestem w takim momencie, że nie mam marzeń. Nie zależy mi na niczym ani na nikim. Jestem jesiennym liściem podrzucanym przez wiatr. Robię co trzeba albo śpię. Panie Boże, jaką siłę Ty masz, że dajesz siłę do życia mojemu Tacie? I czemu nie mogę zobaczyć swojego celu? Po co Ci jestem tu potrzebna Boże? Że dla bliskich? Dobrze Boże, to będę dla nich żyła, chociaż nie sprawia mi to satysfakcji ani radości ani dumy, którą miałam przedtem. I wiesz co Blogu? Jest mi obojętne czy przed śmiercią zobaczę w czyichś oczach miłość i żal, że to ja odchodzę, bo to nie będą ludzie z którymi żyję przez całe moje życie. Ale proszę Cię Boże spraw bym mogła pokazać Mamie, Tacie i Oli jak bardzo ich kochałam. I Panie Boże, Skurwysynie głupi, pamiętaj, że to ja zdecyduję gdzie będę po śmierci. Bo ja Panie Boże jestem Ewa i ja rozdupcam każdy system, który mi nie odpowiada. A wersja przekazywana przez Kościół jest niekorzystna! Miłego Zmartwychwstania własnego syna Panie Boże! Ty dopiero masz poczucie humoru, patrzeć jak ludzie przybijają ciało Twojego syna do krzyża. Boże jesteś sadystą! Ty oferujesz oczyszczenie przez cierpienie. Niektórzy lubią takie zabawy. Ja jakoś nie. To pa Blogu!

sobota, 16 kwietnia 2022

Nie ustawajcie w czynieniu dobra!

 Nie ustawajcie w czynieniu dobra, bo dobro to przyniesie plony. Fajny ten cytat z Galatów, papież Franciszek obrał za myśl przewodnią tej Wielkanocy. To słowa, przez które mam wyrzuty sumienia, że za mało się staram, że powinnam robić więcej. 

Blogu, mnie jest ciężko dzisiaj. Jestem chorym człowiekiem, który nie może się z nikim związać. Ale Bóg mi świadkiem, że chciałabym. Bądź wierna sobie. Nigdy nie mogę się z nikim związać, ale zawsze mogę pamiętać, że tego pragnę. Popatrzę na rękę i sobie, to przypomnę. Że nie powinnam, chociaż bym chciała. To pa Blogu!

piątek, 15 kwietnia 2022

Plany snuję plany

 Blogu, na wstępie Ci powiem, że w głębi ducha nie chce mi się już uczyć. I nie ma to nic wspólnego ze zmęczeniem terapią i równoczesną pracą. Gdy próbowałam czytać książkę naukową męczyło mnie to bardzo. Nie szło mi. Nie chce mi się też czas odpoczynku od pracy poświęcać na naukę. Doszłam do wniosku, że jeśli chcę poznawać ludzi mogę chodzić gdzieś na terapię zajęciową, która mi przysługuje. Poszukam, podzwonię. Blogu, słowa Agi odnośnie relacji z Maćkiem dały mi do myślenia. Wręcz mi się spodobały. Dzisiaj wracałam ze skarbca i dumałam, że tym razem wszystko co dotyczy pracy, jej zmiany, będzie odbywać się powoli. Nagle wśród  moich workerów zobaczyłam ludzi, których nie trawię. Na pewno irytuje mnie praca liczarza. I wcale nie wiem Blogu czy nie odejdę szybciej niż za te 4 lata. Na pewno Blogu napiszę Ci mój komentarz do orędzia wielkanocnego papieża. Ale to nie teraz, bo zasypiam.

wtorek, 12 kwietnia 2022

Nie śpieszę się

 Blogu, mam myślenicę. Chodzi o naukę i o zmianę pracy. Co do pracy, to na ile się znam, będzie to proces. Już wiem po prostu Blogu, że któregoś dnia pójdę z wypowiedzeniem. Wiem, gdzie chcę pracować i że mogę tam być zatrudniona. Bardzo podoba mi się świadomość, że mogłabym być częścią czegoś tak wielkiego jak PP. Nawet jeśli jest tam biednie. Dzisiaj wracając czytałam najnowszą książkę Olubińskiej. Jedna z bohaterek powiedziała, że nie mogłaby pracować w hałasie. I nagle Blogu przyszła myśl, że lubię skarbiec właśnie za spokój i ciszę. A nauka? Blogu, teraz gdy żyję tak intensywnie, nie mam czasu na analizowanie i rozmyślanie. Fakt, że tak intensywna terapia z codzienną pracą męczą, ale na pewno była mi potrzebna. Chcę ci też Blogu powiedzieć co usłyszałam dzisiaj, że leki mogą powodować spłycenie emocjonalne. Naprawdę Blogu po wyjściu ze szpitala aż do 2017 roku nie czułam potrzeby zmian w kwestii uczuć. I gdy to usłyszałam poczułam ulgę. I uspokoiły się też wszelkie negatywne emocje co do bliskich. Bo był czas Blogu, że zaczęłam obwiniać w duchu Bliskich za to, że zmarnowałam te 14 lat. A ja naprawdę jestem z siebie dumna, że dałam radę być tak długo bez szpitala i nie narobić sobie problemów życiowych, które pogorszyłyby mój los. Usłyszałam też, że mój główny lek może wywoływać lęki. Jeśli zażywałam go więcej niż powinnam doprowadziłam się do depresji. Wyszłam z niej, ale lek zadziałał za gwałtownie na występujące u mnie dodatkowe zaburzenie. Muszę też Blogu sprecyzować cele mojej terapii: chciałabym umieć zarządzać swoim nastrojem. By umieć obrócić go w cenny czas. Chciałabym umieć pokonywać uczucie osamotnienia. A nauka? Ciągle się zastanawiam. Bo jednak ciężko mi się skupić na wartościowym, naukowym tekście. Ale Blogu mnie się naprawdę marzy ekonomia na UJ. Studiowałam na UJ i tam wrócę. Teraz szkoły policealne od jesieni. A potem UJ. A praca? Nie śpieszę się. 

sobota, 9 kwietnia 2022

Wypełnijcie PIT-a!

 Wiesz co Blogu, Ukraina nie jest moim problemem. Niech się martwią Ci, którzy korzystają z tych ludzi i tego kraju. Możecie mówić, że jestem bez serca. Ludzie, jestem Polką i w pierwszej kolejności winna jestem mojemu krajowi kasę z moich podatków, bo bez tego nie będzie na 13 i 14 dla emerytów ( z którymi mieszkam i pracuję) i rencistów ( z którymi chodzę na terapię). Owszem, widzę jakie ożywienie gospodarcze dali nam uchodźcy z Ukrainy. Ale ich pieniądze są z naszych podatków. Dlatego zanim dołożycie się na jakąkolwiek zbiórkę na rzecz Ukrainy zastanówcie się czy Was na to stać. Łatwo jest przyzwyczaić, gorzej potem wymagać. Także w temacie podatków: z Pitem jest czas do końca miesiąca. I może się co niektórzy z Was zdziwią, że mają tyle pieniędzy! Ciekawe gdzie one są?

Aktualności

 Czy Ty jesteś zdziwiony Blogu, że ja ciebie nie piszę? Blogu ty jesteś obrazem mojej przyszłości w teraźniejszości. Uważam, że każdy projektuje w mózgu, siłą autosugestii swoją przyszłość. Nad swoją niemocą co do życia wylałam Blogu przed chwilą tyle łez, że Blogu już wystarczy. Chcę Ci Blogu powiedzieć, że jest mi źle. Jedyne zajęcia na których nie umiem panować nad sobą to muzykoterapia. Naprawdę Blogu znowu płyną mi łzy i ledwie widzę, co piszę. Boże Blogu jak ja mam w Niedzielę Wielkanocną jeść śniadanie przy stole mojego brata. Ano kurwa mogę Blogu, bo jestem przyzwyczajona do stygmatyzacji ludzi chorych psychicznie. A biznes? Zupełnie przestałam o niego dbać. Skoro to nie moje, to jasne. Blogu niech życie mnie poniesie, niech się wydarzy, teraz lub później to co ma się wydarzyć, a ja zrobię to co trzeba. A wiesz czemu Blogu? Blogu, Regina Brett, mówczyni amerykańska, inspiratorka i dziennikarka napisała w swojej książce: jak źle by nie było, wstań, ubierz się i idź zrobić co trzeba. Tylko tyle wymaga od Ciebie życie. I jeszcze jedno Blogu, skoro Bóg zabrał mi moje własne zaufanie do bliskich to pośle mi ludzi, którzy mnie wesprą. W czwartek padło na skarbniczkę Agnieszkę. Aga dziękuję.