Jest poniedziałkowy wieczór. Ranek w pracy. Później Brodowicza po "Będą z tego kłopoty". Później Piaski po Pożyczalskich, "Kres czasów" i "Zapach goździków". Obiad, odpoczynek, bułeczka drożdżowa i do paczkomatu po Pelanowskiego dla mamy. Jutro po pracy Borsucza po książki Emilii Kiereś z ilustracjami jej mamy Małgorzaty Musierowicz. W środę ubezpieczalnia i może Jasieńskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz