sobota, 9 października 2021

Fajna sobota

 Nikt nie odbierze nam tego, co nas cieszyło!

Dzisiaj to były naleśniki z nutellą, dżemem, mascarpone z malinami i borówkami amerykańskimi. Słodko, ciepło, jesiennie, rodzinnie. Jutro, niestety, niedziela. Nie cierpię niedziel: bo szybko się kończy, bo nie ma mamy i bo je przesypiam. Już po zakupach. Mam 2 bluzki z długim rękawem, piżamę, stanik z Triumpha. Kupiłam w bonito książkę z wypychankami dla dzieci z myślą o Monice, ale się nie nadaje. Mama weźmie do kiosku. W poniedziałek do paczkomatu przyjdzie książka dla mamy do kiosku. Pod koniec miesiąca do paczkomatu z empiku przyjdą 2 książki świąteczne na prezent dla mnie: "Gwiazdka z brokatem" i "Drzewko szczęścia". Do tego dokupię sobie w listopadzie w Avonie kubek do pracy z symbolem nieskończoności. I nie chodzi mi o to że to symbol walki z przemocą, tylko że będę musiała nieskończenie długo pracować, bo pewnie na emeryturze też. Myślę, że Wigilię jednak spędzimy u Piotrka i Edy, więc zamówiłam już część prezentów. Dużo znalazłam na allegro. Kupię w listopadzie, bo tej pensji już nie ma. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz