czwartek, 4 lutego 2021

W mgnieniu oka

 Monika zaprosiła mnie na kawę, ale nie chce mi się jechać. Wczoraj przeglądając ogłoszenia o pracę pomyślałam jak to dobrze, że mam pracę. Ale do Biedry bym poszła. Tyle, że mnie nie chcą. Mama wreszcie odłożyła Heydaya i wzięła się za gotowanie. Nic mi się nie chce. Wybór lekarza w GallMedzie wiąże się z wyborem położnej. Nie zamierzam rodzić, ale właśnie uświadomiłam sobie, że ten czas już mija. Nawet gdybym teraz się związała, to na dziecko już za późno. Nie chcę mieć dzieci, ale ciężko sobie uświadomić, że młodość minęła. Że tyle życia przeszło. Kiedy? Jak mgnienie. To czas głównie w pracy. W Solidzie się obijam, ale w Konsalnecie był zapieprz.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz