sobota, 25 stycznia 2020

Mała głupia Ewa

Nie będę wykupywać tego kursu. Nie jest mi on potrzebny, więc szkoda mi kasy.  Ola mnie wkurwia. Robiłam z nią zakupy, to koszmar. Po powrocie wychodząc z psami powiedziała, że mam zrobić ciasto na naleśniki. Odmówiłam. Zamknęłam moje drzwi, bo mam dość pokrzykiwań mamy na chrapiącego tatę. Mama z Olą podcinają mi skrzydła: żebym nie szła do Cosinusa i żebym nie zmieniała pracy. Wogóle mam ogromny żal do mamy, że traktuje mnie pomacaszemu, tak jak babcia ją. Niepotrzebnie pojechałam na te zakupy, znów poczułam się jak niewolnik. Ja jak zwykle bez pieniędzy. Mama wyda zaoszczędzone pieniądze na swoją Krynicę z p. Wiesią. Teraz mi źle z tym, że nic mi nie zostaje z pensji. Kredyty, Ola i mama.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz