piątek, 20 lipca 2018

Gdy nie mam czasu dumać nad nieszczęściami

Już myślałam, że nie będę już pisać tego bloga, ale jest we mnie potrzeba odreagowywania słowem. Czytam teraz ciastkowe książki. W "Ciastku z wróżbą" Cukiernia pod Amorem takie zdanie: wysoka jest cena wolności.
Mama jutro wychodzi ze szpitala. Odzyskała siły i już ją mniej boli. Dzisiaj rano przysłała mi zdjęcie z "ulubionym" workiem od cewnika. Cieszyła się, bo już go jej odłączyli. Zjadła też szpitalny posiłek, a nie suchary.
Od czasu, gdy okazało się, że musi mieć tę operację minęło 5 lat. To Ola wzięła sprawy w swoje ręce. Dobrze
Jak bez niej? Intensywnie. Można się przyzwyczaić. Nie mam czasu rozmyślać nad wydumanymi nieszczęściami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz