sobota, 16 grudnia 2017

Dlaczego mężczyźni kłamią, a kobiety się malują

Wczoraj idąc na rezonans się popłakałam, że dziewczyny mnie nie zawiozły ani żadna ze mną tam nie pojechała. Emocje ze mnie wyszły. Gdy wróciłam powiedziałam, że mężczyźni przychodzą sami, a kobiety ktoś przywoził. A mama na to: tak zawsze jest. I że ona zawsze była sama. A we mnie jest taka myśl, że co w związku z tym, ja też mam tak mieć? To jest właśnie podświadoma obrona moja i mamy. Gdyby ktoś był dobry dla mnie, to byłoby mi żal tego czasu, w którym tego nie odczuwałam. Dlatego lepiej nie. By nie rozsypać się z żalu. Bo on jest we mnie. Żal do rodziców, że nie zapewnili mi dobrego startu i żal do samej siebie. Że grałam va banque i to sobą. Dzisiaj pojechałam na SOR z nogą i był tam tak przystojny chirurg. Teraz leżę i dumam jakby to mogłoby być mieć mężczyznę lekarza. Czy oni mają troskę w sobie? Nie przekonam się, bo nie jestem atrakcyjną kobietą. A mężczyźni ufają wzroku, a kobiety słuchowi. Dlatego one się malują, a oni kłamią. To żart, jaki wczoraj przeczytałam na fb. Nie chcę się zakochać, chciałabym kochać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz