Było mi źle w życiu. Poprosiłam o pomoc i wydarzenie za wydarzeniem wszystko się odmieniło. Pomógł Tata, Andrzej, Artur, a całością dowodził Bóg. Nie mam odwagi czytać postów sprzed szpitala i tych sprzed 2 lat. Nie chcę wspominać tego bólu psychicznego. Jest mi lżej. Pełne działanie leków nastało dopiero po roku. Wczoraj zamknęłam firmę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz