2. Niedługo idę do psychiatry. Zastanawiałam się co mu powiem. Listopad i grudzień były straszne, tylko nadmiarowy sen, jedzenie i praca. W styczniu lepiej. Znowu czytam książki. Zerwałam wszelkie przyjaźnie poza zawodowymi, bo żadna z tych osób nie wsparła mnie, gdy byłam na zamkniętym czy na terapii w Białym Domku.
Nie chcę zawierać nowych znajomości a jednocześnie odczuwam smutek z powodu mało efektownego życia. Boję się iść do Klubu Pacjenta na Wodną, bo odebrałam to tak, że tam narzucają co się robi np. jaką techniką i tematykę. Nie chcę jechać na turnus rehabilitacyjny jak doradziła mi mama. Cieszę się, że mam pracę, którą lubię. 60 dni urlopu wykorzystam po tygodniu co miesiąc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz