Jest noc po popołudniówce. Cisza nocy. Dobrze mi. Zjadłam rosół, który zostawił dla mnie Tata. Gdybym pracowała na 2 zmiany mogłabym iść na studia. Już chyba za późno. To duży wysiłek. Już raz nie dałam rady. Gdzie będę pracować, gdy nie będzie już Solidu? I czy wogóle będę w stanie pracować?
Póki co, mogę. Spłacam długi, narzuciłam sobie dyscyplinę wydatkową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz