2. Pomyślałam też, że jeśli Justyna to mnie zwolni w ramach redukcji etatów to będę miała 3 miesiące okresu wypowiedzenia, później bezrobocie, w czasie którego mogłabym uderzyć do poczty z natychmiastową gotowością do pracy.
Zawsze też mogę iść do kolejnej liczarni, w Wieliczce.
3. Zwapnienia mózgu powodują obumieranie neuronów. Bez nich spadają zdolności pracy mózgu. Jeśli lekarz z rehabilitacji psychiatrycznej powiedział mi, że w perspektywie 5 lat będę musiała zmienić pracę, to czy on ostrzegł mnie przed zidioceniem? Ja już się czuję jak debilka. Tylko, gdy odczytuję reakcje Oli czuję, że mój mózg jeszcze pracuje. Dlatego właśnie takie ważne jest żebym pracowała. Gdy wczoraj nie umiałam się dobudzić przed nocką, pomyślałam, że lepiej żebym dojechała spóźniona niż nie szła wcale.
4. Nie umiałam sobie przypomnieć o czym był "Telefon od Mikołaja" Magdaleny Witkiewicz. Dlatego nim przeczytam nowy 3 tom, wróciłam do "Telefonu...". A w ogóle, czy pisałam Ci, Blogu, że żeby czerpać radość z czytania trzeba pokonać kryzysy, wykonać to minimum działania. A nie narzekać, że mi nie idzie i nawet nie otwierać książki. Czasem to kwestia źle dobranej lektury! Może teraz z tym "Telefonem..." zaskoczy i ruszy machina?
5. Gram sobie w "June Journey". Jakie to fajne!