Mama mi uświadomiła, że mi wcale nie chce się uczyć, że nie znajduję na to czasu i że wolę siedzieć na telefonie albo spać. Bo zapisanie się do szkoły, to nie tylko pójście na zajęcia.
Zrobiłam z Edą cesję na telefony firmowe. Za Kamilowy telefon została jedna rata. Za pralkę też. Idę Blogu do banku utworzyć nowego odbiorcę na opłatę za kartę.
Firma na Edę oznacza, że Piotrek jej zaufał. Czeka ją taki sam kanał jak mnie. A Eda? Jest bardzo pewna siebie. Czuje się panią. A może mi się zdaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz