wtorek, 18 stycznia 2022

Modlitwa na nową drogę życia

 Gdy 14 lat temu wyszłam ze szpitala, pomyślałam sobie, że skoro nie wyszło mi z mężczyznami, to oprę się na mamie. I przez te 14 lat wystarczało mi takie życie, jakie wiedzie moja mama i moja siostra. Ale naszedł dzień, gdy przyjaciółka pomogła mi sobie uzmysłowić, że ja pragnę zmian. I próbowałam to powiedzieć mojej mamie, ale nie udało nam się porozumieć. Ale mnie zależy na mojej mamie dlatego mimo że dotarło do mnie, jak bardzo mama mi nie ufa, walczyłam z samą sobą i w końcu porozmawiałyśmy. I ta rozmowa wymęczyła mamę, bo ona nie umie być partnerką i w końcu powiedziała walcz o siebie, bo ja nie zdołam Ci pomóc. I dzisiaj wróciłam z pracy, a mama nawet nie wstała by się ze mną przywitać. I tak mnie to bolało. Ale teraz tak leżę i dumam, że to zawsze będzie mnie boleć jeśli nie będę w centrum uwagi mamy, ale że równocześnie po raz pierwszy mama jest szalenie konsekwentna i teraz to ja muszę być twarda i nie ulec jej cichej i niemej prośbie by wrócić do starego porządku. Jak rany Boga ja dojrzałam na tyle by iść dalej w to życie samodzielnie. I nie opierać się na mężczyźnie tylko by iść spokojnie niczym w Desderacie wśród zgiełku i ciszy. I nie boję się, że mogę zostać sama. Bo ja nie będę musiała być samotną. Jestem kobietą i mogę poprosić o pomoc tyle kobiet i mężczyzn ilu będzie trzeba. Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz