poniedziałek, 31 stycznia 2022

Bardzo ważne, prywatne

 Blogu, dzisiaj do mnie dotarło, po gastroskopii pójdę do kardiologa. Jak ciężko Blogu. I tylko Blogu czy robić tatuaż? Po co Blogu mam go robić? Chciałam poczuć się twardą babką, szpanerką, popisać się przed konwojentami. Blogu do trzech razy sztuka, więc mam 3 raz. A że kobiety mają tylko jeden zawał to inna rzecz. A w zasadzie Blogu ja nie zrobię tej gastroskopii, bo po co. 

niedziela, 30 stycznia 2022

Potrzeby

 I byłam Blogu na basenie i tak mi teraz źle psychicznie i boli mnie brzuch, bo dotarło do mnie, że bez nadziei na miłość jestem suchym szczapem. I Blogu matka znów mi powiedziała, że mam obwisłe piersi i że zamiast tatuażu mam sobie zrobić operacje plastyczną. A co to ma wspólnego? Ale boli Blogu, bardzo boli. I już Blogu chciałam się poddać, ale Blogu dostałam newsletter od Magdaleny Witkiewicz i Blogu była to reklama jej najnowszej książki. W jej tekście było takie zdanie: to, co przewiduje dla nas los i tak się spełni. Tylko, że czasem trzeba poczekać kilka lat, a czasem nawet kilkadziesiąt.  I Blogu czekam. Bo i tak trzeba żyć. Ale budzi się we mnie potrzeba dotyku, więc poszukam masażu. Mam straszną potrzebę seksu. A może poszukam kogoś na internecie? Skoro takie czasy. Przeczytam jeszcze raz ten artykuł o zasadach randek przez internet. 

Nowa rola dla matki

 Drogi Blogu! Chcę Ci powiedzieć, że potrafię nie spać 5 dni pod rząd, pracować, załatwiać duży kredyt, walczyć o swoje dobre imię i kobiecość i to jest Blogu nic w porównianiu z tym jak ciężko było mi Blogu zmienić nazwę i dla mnie kategorię ważności dla mnie kontaktu w moim telefonie. Bo podjęłam decyzję, że mama będzie Anną z nazwiskiem. I zrobiłam to i stwierdzam, że jestem niesamowita.  I wtedy Blogu zaczęłam się zastanawiać dlaczego chcę to zrobić i dlaczego jest to takim ciężarem. I może nie było by tego problemu Blogu, gdybym nie pojechała z matką na zakupy. I szłam za nią z wózkiem i pojęłam, że może już nigdy nie pójdziemy koło siebie z koszykiem. I Blogu szłam spokojnie, a mama wybiegała na przód I pojęłam Blogu, że może się tak stać, że już  będę bez jej wsparcia, co nie jest mi niczym nowym, ale nie będę liczyć już na nią. I zerwę w sobie tę więź. I robię to w ten sposób. I Blogu chciałam panikować, że zostanę sama i samotna, ale Blogu byłam w Kościele i zobaczyłam jak dorosły mężczyzna większy niż ja całuje mszał. I dopiero w tym geście drogi Blogu pojęłam słowa które wygłosił w kazaniu. Że jeśli ktoś choć raz wpuścił do swego serca Chrystusa, to on już jest w tym kościele i już zawsze znajdzie do niego drogę. Więc Blogu ja wierzę w sakramenty, ich siłę i pewien mistycyzm, bo mogłam z nimi dorastać. W dorosłym życiu ich nie doświadczam, i czasem bardzo mi tego żal. Blogu jako dziecko przyjęłam komunię świętą, więc wpuściłam Boga do swego serca. I dzięki dobrej robocie matki mam go w sobie. I nagle ktoś powiedział mi, że już zawsze będzie ktoś ważny dla mnie, że już zawsze ktoś pomoże mi obrać drogę itd. Uważam Blogu, że Bóg to tak naprawdę my ludzie. I Blogu, uważam, że moje życie to niezły dworzec, a ludzie w nim przychodzą i odchodzą, ale dzięki tym słowom poczułam się bezpieczna. Bo Blogu mam już te 40 lat i zrozumiałam, że matka to zawsze matka, ale już tylko matka i nie muszę się bać bycia samą. Bo zawsze już ktoś będzie obok mnie. Bo to naturalne i już. 

wtorek, 25 stycznia 2022

Wyzwanie godne prawdziwej kobiety

 Drogi Blogu! Napisałam Ci, że chcę być słońcem. Ale Blogu tak naprawdę chciałabym móc odnaleźć Mężczyznę byśmy razem świecili dla innych i siebie nawzajem. I drogi Blogu tak trudno wogóle chcieć szukać gdy wie się, że nigdy nie będzie się mogło być żoną. Dlaczego Boże ty dopuściłeś do sytuacji, w której przez pieniądze mojego brata zapisane na moją osobę jedyny ślub jaki mogłabym wziąść to ten humanistyczny. Ale Boże może tak będzie ciekawiej by tworzyć więź. I skoro Dobry Boże ty dopuszczasz do zmiany modelu rodziny w polskim społeczeństwie (tak jak opisano to Wysokich Obcasach Extra nr 91), że liczą się wzajemne emocje i troska o siebie, a nie więzy krwi, to ja Drogi Blogu mogę żyć w rodzinie kohabitacyjnej. I Blogu to dopiero byłoby piękne wyzwanie by spróbować żyć samodzielnie. Ale Blogu czy ty wiesz, że to będzie bilet w jedną stronę? Bo jeśli ja spróbuję samodzielnego życia to ja już nigdy nie wrócę pod skrzydła mamy. Bo wiem, że ona by zniszczyła moją kobiecość i delikatność i chęć zaufania drugiemu człowiekowi, bo taka jestem zagrożeniem dla przyjętego przez nią sposobu na życie. I gdy mama wierzga jeszcze i mówi mi, że mam sobie zrobić operację biustu, bo mam obwisłe piersi, to choć dopuszczam, że ona może mieć rację, to jednocześnie pomyślałam, że to nie ważne, bo ja lubię swoje piersi. I naprawdę żal mi tej kobiety jaką jest mama. Bo ona ma 67 lat a walczy z przemijaniem! Moje ciało podlega zmianom, moje ciało zaczyna się starzeć, i teraz cała sztuka polega na tym by się z tym pogodzić. Ja czekam na siwe włosy i pierwsze zmarszczki, bo one będą dowodem mojego pięknego życia i pięknie przeżywanych emocji. I nie będę przyzwyczajała mojej cery do kremu za 90 zł, bo mnie na niego nie stać teraz i nie będzie mnie stać w przyszłości. A jeśli mam coś zrobić z tymi pieniędzmi to kupię sobie odpowiedni stanik. No to pa Blogu!

poniedziałek, 24 stycznia 2022

Postanowienie na nowy rok

 I przez ułamek chwili życia przewinęło się przez moje życie 2 mężczyzn. Z żadnym nie wyszło. I zabolało, ale nagle przyszła myśl, że ja nie muszę zdobywać żadnego mężczyzny. Mam już 40 lat, to szansa na załatwienie starych spraw jak np. studia czy pokonanie własnych słabości jak lęk przed bólem i wysokością. I czy ty drogi Blogu wiesz, że punktem wyjścia do samoakceptacji i wewnętrznej siły jest miłość do samej siebie? Każda z nas kobiet powinna zacząć traktować siebie z taką czułością, z jaką traktujemy najbliższych. Bycie piorytetem dla samej siebie nie ma nic wspólnego z egoizmem, to warunek konieczny do bycia szczęśliwą i spełnioną kobietą. Więc jest styczeń i można zrobić postanowienie na nowy rok. Zacznę od zakochania się w sobie- ta miłość jest taka bezpieczna... to miłość bez rozczarowań. A jeśli będę świecić światłem i siłą i mężczyźni i kobiety będą chciały się ogrzać w tym świetle to bierzcie sobie!

wtorek, 18 stycznia 2022

Modlitwa na nową drogę życia

 Gdy 14 lat temu wyszłam ze szpitala, pomyślałam sobie, że skoro nie wyszło mi z mężczyznami, to oprę się na mamie. I przez te 14 lat wystarczało mi takie życie, jakie wiedzie moja mama i moja siostra. Ale naszedł dzień, gdy przyjaciółka pomogła mi sobie uzmysłowić, że ja pragnę zmian. I próbowałam to powiedzieć mojej mamie, ale nie udało nam się porozumieć. Ale mnie zależy na mojej mamie dlatego mimo że dotarło do mnie, jak bardzo mama mi nie ufa, walczyłam z samą sobą i w końcu porozmawiałyśmy. I ta rozmowa wymęczyła mamę, bo ona nie umie być partnerką i w końcu powiedziała walcz o siebie, bo ja nie zdołam Ci pomóc. I dzisiaj wróciłam z pracy, a mama nawet nie wstała by się ze mną przywitać. I tak mnie to bolało. Ale teraz tak leżę i dumam, że to zawsze będzie mnie boleć jeśli nie będę w centrum uwagi mamy, ale że równocześnie po raz pierwszy mama jest szalenie konsekwentna i teraz to ja muszę być twarda i nie ulec jej cichej i niemej prośbie by wrócić do starego porządku. Jak rany Boga ja dojrzałam na tyle by iść dalej w to życie samodzielnie. I nie opierać się na mężczyźnie tylko by iść spokojnie niczym w Desderacie wśród zgiełku i ciszy. I nie boję się, że mogę zostać sama. Bo ja nie będę musiała być samotną. Jestem kobietą i mogę poprosić o pomoc tyle kobiet i mężczyzn ilu będzie trzeba. Amen

sobota, 15 stycznia 2022

 Dla pamięci zapiszę sobie tu, że jest fajna książka pod tytułem " Kraków. Ucieczki z miasta".

piątek, 14 stycznia 2022

 Spróbuję zapuścić włosy, chciałabym mieć takie do półpleców. Zobaczymy czy się uda.