Jest tak, że czasem trzeba coś powiedzieć żeby wyjaśnić i zamknąć bardzo dawne sprawy. I albo się znajdą osoby, które przeczytają i prześlą albo nawet pojadą na lotnisko tylko po to by wręczyć komu trzeba wydrukowany tekst. Pracowałam kiedyś w kantorze. I było dobrze. Ale kupiłam falsy. I część z nich sprzedałam. I gdy tylko Agnieszka zadzwoniłaś wiedziałam, że będzie wojna. I na wojnie są ofiary i jest to jasne. I każdy musi się bronić i uwierz mi Agnieszka było mi ciężko. I nie wiem czego się przestraszyłaś, bo ja nie miałam ochoty być tam kierowniczką, ale poczułaś się zagrożona i wykorzystałaś okazję by zrobić porządek. I jak Agnieszka nie chodzę do Kościoła, tak poszłam by prosić Boga bym nigdy nie musiała być podobna do Ciebie, bo wiem, że leżącego się nie kopie. A że zawsze trzeba za wszystko zapłacić, nawet Bogu, to najcenniejsze na sobie miałam kolczyki i zostawiłam je na ławce tego Kościoła. I od tamtej pory nie noszę żadnej biżuterii by pamiętać. I Bóg jest łaskawy dla mnie. I chcę Ci Agnieszka powiedzieć, że może dobrze, że nasze drogi się rozeszły, bo była sytuacja, że ja pomyślałam, że ja nie chcę tego widzieć. Bo tak jak są kobiety i Kobiety, tak są też mężczyźni i Mężczyźni. A Ty jesteś Kobietą, Agnieszka. Ale jest tak, że mężczyzna jest głową a kobieta szyją. I to jest święte, bo tak napisał to Bóg w raju. I kobieta jeśli coś chce może bardzo dużo, ale nie wolno złamać tej zasady. A Ty Agnieszka to zrobiłaś na moich oczach. Bo przyjechał Podwładny z Katowic i wydałaś mu polecenie. I patrzyłam na niego, ale zdzierżył, bo byłaś przełożonym. I pomyślałam, że zrobiłaś to tak lekko, że kiedyś Cię to zgubi. I jeśli chcesz mi coś opowiedzieć, to Ta, która maluje paznokcie da Ci mój mail. Bo ja wiem, że ty tam trwasz i że cię upokorzyli. A upokorzona Kobieta, jest w stanie zrobić wszystko, jeśli tylko chce. I ja współczuję wówczas firmie. Bo mnie pożegnano godnie, bo doceniono, że ja nawet składając zeznania, wiedziałam dla kogo pracuje. A wystarczyło wejść i popatrzeć na tablicę kursów. A tam byli sami młodzi ludzie, a początku drogi i czasem trzeba pomyśleć o kimś. I gdy po latach przyszłam tylko po dokument, to zrobiono to mądrze, ale niegrzecznie. I nie ma znaczenia czy Ty Agnieszka pojechałaś sobie z tymi pieniędzmi na lotnisko. I jasne, że trzeba uczyć innych. I jak Boga kocham Agnieszka mogło być bardzo źle, bo protokół zatrzymania podpisałaś Ty, i chryste Agnieszka wiedz, że nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm, tak przekopałam w kantorze wszystko i wiem, że Sławek podpisał odpowiedni dokument, a to on otworzył kasę. I wreszcie mnie zwolniłaś. I wyszłaś. I zadzwoniła Iga. I zapytała czy sobie teraz pójdę na zwolnienie odpocząć. I może gdybym poszła to zaczęłabym jeść i spać i nie byłoby napięcia. I nie byłoby tak, jest teraz. Ale są leki i można żyć normalnie. Ale zostałam. Przesunęłaś mnie na lotnisko. I było jasne, że nie możemy na siebie patrzeć. I tak jak są kasjerzy, tak są też Kasjerzy. I wzięłam banknoty do ręki i zrozumiałam, że się ich boję. A ponieważ mnie szkolił Mistrz Kasjerów i błagam niech Ta, która codziennie czyni niemożliwe możliwym i piecze bułki poprosi lubego o nr telefonu komórkowego Pana Piotra z bardzo ważnego skarbca, bo ten człowiek pójdzie kiedyś na emeryturę, a ja proszę tylko o to, to zadzwoniłam gdzie trzeba i usłyszałam: co ja mam Pani powiedzieć? Ma pani dwa wyjścia albo to w sobie przezwyciężyć albo zmienić zawód, bo inaczej będzie się to za panią ciągnęło. Bo kasjerem się bywa lub się nim jest. I każdy banknot mówi do nas, i trzeba czytać album, ale mikrodruki są święte. Ale jeśli pani pracuje z pieniedzmi, to ufać oku i intuicji. Ale to zawsze jest loteria, a Kasjerzy to hazardziści. I wszystko było jasne. I jestem w tym Agnieszka dalej. I minęły lata, a ja wiem, że mogę czegoś wymagać od Ciebie. Ale ja wyznaję zasadę traktuj innych tak, jak chcesz być traktowany, więc Agnieszka: przepraszam, że do tego doszło i dziękuję za wspólny czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz